Potwierdzili aspiracje
Piłkarze Piasta Choszczno znakomicie zainaugurowali rozgrywki IV ligi. W wyjazdowym meczu w Wałczu pokonali beniaminka Orła 5:2 (2:0) potwierdzając tym samym swoje aspiracje do awansu. Hat-tricka w tym spotkaniu zaliczył nowy nabytek choszcznian - Jarosław Piskorz.
Spotkanie zaczęło się od huralnych ataków Piasta, jednak to Orzeł jako pierwszy groźnie zagroził bramce rywala, a to sprawą szybkiej kontry i niewykorzystanej okazji Norberta Halamusa. Kilka minut później padła pierwsza bramka spotkania. Szarżującego w pole karne Grzegorza Wawreńczuka nieprzepisowo zatrzymał Krzysztof Rodzik, arbiter podyktował jedenastkę, którą na bramkę zamienił sam poszkodowany. Orzeł mógł wyrównać w 24 minucie, ale po raz kolejny doskonałej okazji nie wykorzystał Halamus przenosząc piłkę z 12 metrów nad bramkę. Pięć minut później bardzo ładny strzał Szczupakiewicza z rogu pola karnego wybronił Rodzik, a następnie po składnej akcji i dośrodkowaniu Ostraszewskiego, piłkę zgrywaną przez Szmulskiego na 5.metr wybili obrońcy, dając szanse skontrowania i zagrożenia bramki Sadkowskiego ładnym strzałem Pisały. Gdy wydawało się już, że pierwsza połowa skończy się jednobramkowym prowadzeniem Piasta do bramki Orła z 15.metrów trafił Jarosław Piskorz - był to gol do szatni. Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia. Dośrodkowanie Wawreńczuka pięknym strzałem z woleja z 13.metrów wykorzystał Piskorz. W 58 minucie arbiter zauważył rzekome zagranie ręką Rynkiewicza w polu karnym i podyktował drugi już w tym meczu rzut karny, który pewnie wykorzystał Bartosz Pisała. Choszcznianie pozbierali się dość szybko i już w 64 minucie odskoczyli od rywal na kolejne trzy bramki za sprawą Jarosława Kiernickiego, który przypłacił trafienie kontuzją palców i kilka minut później zmuszony był opuścić boisko. Cztery minuty później na 5:1 po podaniu Ostraszewskiego podwyższył Piskorz kompletując tym samym hat-tricka. Chwilę później było już 5:2. Penetrujące podanie Damiana Wysockiego z lewej strony boiska wykorzystał zamykający akcję Pisała. Dalsza część spotkania z piłką nożną miała mało wspólnego, a to za sprawą padającego deszczu, który z pewnością zawodnikom nie pomagał. Orły już w pierwszej kolejce zostały sprowadzone na ziemie, przekonując się że w IV lidze nie wystarczą chęci i dobre kontrataki, za które można pochwalić gospodarzy. Trener Andrzej Fik nie mógł skorzystać w tym spotkaniu z kontuzjowanych: Drewicza, Jeziorskiego, Ł.Młynarczyka, Klęczara i Szczęsnego, ponadto w spotkaniu z Orłem urazów nabawili się Sadkowski, Kownacki i Kiernicki. relacjďż˝ dodaďż˝: Ozi |
|