Pewna wygrana Chemika
W niedzielę na mecz z rezerwami Klubu Piłkarskiego Chemik POLICE przyjechał zajmujący 14 miejsce w tabeli Fagus Kołbacz.
Piłkarze trenera Zygonia przeważali przez całe spotkanie i w pełni zasłużenie wygrali 3:0 (1:0). W pierwszej połowie fantastycznym strzałem zza pola karnego gola zdobył Mateusz Szałek. Po przerwie po golu dołożyli Kamil Bieniek i Artur Pachulski. Chemik: Gumowski - Jasiński, Bieniek, Błanek (61' Blasius), Wacikowski, Stefaniak (71' Bednarski), Rembisz, Echaust, Krzyżanowski, Szałek Mat. (57' Kamiński), Piotrowski (46' Pachulski) Fagus: Szkudlarek - Michalski K., Michalski A., Kiedrzyń, Krzemień, Sromek, Dwornik (69' Wróblewski), Sapiński, Kuczyński (84' Dubielecki), Skrobek, Trzybiński Już od samego początku policzanie zaatakowali. Strzałami z dystansu bramkarza chcieli pokonać Rafał Krzyżanowski i Mateusz Szałek, piłka jednak przelatywała koło bramki. W późniejszych minutach nieco się uspokoiło. Dopiero w 22 minucie Chemik miał kolejną szansę. Tuż przed polem karnym Mateusz Szałek odebrał piłkę Arturowi Michalskiemu, wbiegł w pole karne jednak strzał przeleciał koło bramki. Później po dośrodkowaniu powracającego po kontuzji Krzysztofa Stefaniaka, Szałek piekielnie mono uderzył z linii pola karnego. Tym razem piłka przeleciała nad bramką. Do trzech razy sztuka, w 33 minucie Szałek zdołał już kierować piłkę do siatki gości. Po przejęciu piłki na 30 metrze przebiegł kilkanaście metrów po czym sprzed pola karnego bardzo silnie uderzył na bramkę, piłka odbiła się od słupka i wylądowała w bramce. W 35 minucie goście mieli jedną z nielicznych groźniejszych akcji, po strzale Tomasza Trzybińskiego Marcin Gumowski interweniował przy prawym słupku. Chwilę później Marcin Echaust wykorzystał niezdecydowanie obrońcy i przejął piłkę w polu karnym, oddał strzał jednak bramkarz sparował piłkę w bok. Natychmiast doskoczył do niej Marcin Piotrowski, zblokowany strzał ponownie trafił do Echausta, strzał pomocnika Chemika po rykoszecie wylądował na rzucie rożnym. Później po strzałach Rafała Krzyżanowskiego i Marcina Echausta piłka lądowała w rękach w Artura Szkudlarka. Po przerwie Chemik nadal przeważał i już po 5 minutach od wznowienia gry zdobył drugiego gola. Po dośrodkowaniu Przemka Rembisza z rzutu wolnego fantastyczną precyzyjną główką popisał się Kamil Bieniek. Chwilę później Bieniek posłał dośrodkowaną przez Rembisza piłkę koło bramki. W 52 minucie było już 3:0. Tym razem wprowadzony po przerwie Artur Pachulski wszedł prawą stroną w pole karne, sprytnie dziubnął sobie piłkę koło wychodzącego bramkarzem, po czym posłał ją do pustej już bramki. Po kilkunastu minutach Pachulski dośrodkował w pole karne, Kacper Kamiński źle przyjął piłkę. Ta trafiła jeszcze do Rafała Blasiusa jednak bramkarz zdołał obronić uderzenie z bliska. W 83 minucie po wrzutce za linię obrony do piłki wystartował Pachulski, niestety nie opanował piłki i Krystian Kiedrzyń wyprowadził kontrę. Tuż przed końcem spotkania po podcince Kamińskiego Blasius wyszedł samotnie na bramkarza, niestety strzelając trafił prosto w nogi wychodzącego Szkudlarka. W doliczonym czasie gry Fagus zmarnował szansę na honorowego gola. Bartłomiej Sromek paroma zwodami minął obrońców Chemika, mając przed sobą tylko bramkę oddał słaby i po ziemi strzał, Marcin Gumowski bez problemu złapał piłkę. Biorąc po uwagę skład w jakim wystąpiły rezerwy każdy inny wynik spotkania niż wygrana byłby wielką niespodzianką. Chemicy dominowali przez całe spotkanie i wygrali w pełni zasłużenie. www.klubpilkarski.police.pl relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|