Pogoń nie traci dystansu
Ważne trzy oczka wywalczyli wczoraj Portowcy. W odległych Kielcach Duma Pomorza pokonała Koronę 2:1 (2:0). Szczecinianie już w 5. minucie spotkania wyszli na prowadzenie. Z rzutu wolnego świetnie przymierzył Damian Dąbrowski i znakomitym uderzeniem zdobył swoją drugą bramkę w tym sezonie. Uskrzydleni obrotem spraw goście przeważali na boisku.
Kolejną szansę miał Jakub Bartkowski. Pozostawiony bez opieki obrońca doszedł do dośrodkowania Damiana Dąbrowskiego, ale obrońcy zablokowali jego zagranie. W 33. minucie przyjezdni zdobyli drugą bramkę. Na skrzydle urwał się Kamil Grosicki, a formalności dopełnił Kacper Smoliński.
Tuż po przerwie mogło być po meczu. Kielczanie tak nieudolnie wybijali piłkę ze swojego pola karnego, że ostatecznie doszedł do niej Luka Zahović, który trafił na 3:0. Gol po analizie VAR nie został jednak uznany, ponieważ snajper Pogoni wracał z pozycji spalonej. Korona złapała nadzieję w 58. minucie. Z nieporozumienia obrońców skorzystał Dawid Błanik, który w sytuacji sam na sam płaskim strzałem trafił na 2:1. W 70. minucie Pogoń znów mogła zamknąć mecz. Kamil Grosicki pognał na bramkę gospodarzy, ale zamiast podawać do wbiegającego Sebastiana Kowalczyka sam kończył akcję strzałem, który został zablokowany. W końcówce to Korona mogła wyszarpać punkt. Jeden ze strzałów nogą instynktownie odbił Dante Stipica, a uderzenie Jacka Kiełba z rzutu wolnego zatrzymało się na słupku. Ostatecznie Portowcy dowieźli minimalne prowadzenie i zgarnęli trzy oczka w Kielcach.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|