Staropowiatowe derby
Dlaczego „staropowiatowe derby”?. Dlatego, że w poprzedniej strukturze administracyjnej Polanów był w powiecie sławieńskim (obecnie w koszalińskim). Ale to już historia. Goście przyjechali do Polanowa osłabieni brakiem Rychlewskiego i Tarnionka, którzy po ostatnich czerwonych kartkach (złapanych w meczu z Głazem Tychowo) muszą pauzować przez dwie kolejki. I niestety 13 kolejki nie będą mile wspominać. Ledwo mecz się rozpoczął, a już piłka trafiła w słupek bramki Śliwińskiego, a kilka sekund później dopadł do niej Urbaniec i strzałem z półwoleja umieścił ją w bramce. Zaskoczeni takim obrotem sprawy Darłowianie w miarę szybko otrząsnęli się i ruszyli do przodu.
Pierwszy strzał na bramkę Puchały oddał Ciosak (12 min.) z 18 metrów, ale obok bramki. W odpowiedzi Rajkowski strzela z 20 metrów i w dobrym stylu broni bramkarz gości. Kolejne ataki gości nie dają efektu. Najpierw po dośrodkowaniu z wolnego Sawy (17 min.), Ryfa głową przenosi piłkę nad poprzeczką, a w 23 min. Waga po solowej akcji z 8 metrów trafia w poprzeczkę. W 34 minucie błąd obrońców, Darłovii i sam na sam z bramkarzem znalazł się Urbaniec i ponownie skutecznie wykończył akcję. Urbaniec miał jeszcze szansę w 42 min. na klasycznego hat-tricka, ale jego strzał obronił dobrze dysponowany tego dnia Śliwiński. Druga połowa to próby ataków Darłovii i częste dobre kontry Gryfa. W 47 min. strzał Maciąga, obrońca głową wybija na róg. Z kolei Wrona z 7 metrów uderza i znowu górą Śliwiński. Popis bramkarski w kolejnych sytuacjach. 64 min. Wisłocki z woleja i kapitalna parada (piłka szła w „samo okienko”), 68 min. Majcher sam na sam, w 74 min. Urbaniec silny strzał po ziemi, oraz w 82 min. Kosek w środek bramki. Ale co wisi to nie utonie. W 83 min. Wrona „objechał” całą lewą stronę połowy Darłovii niczym Kubica i ładnie uderzył w krótki róg. Tym razem Śliwiński był bezradny. W 85 min. za faul Jasiewicz ujrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Efekt gry w „10” był bardzo szybki. W 87 min. gospodarze oblegali bramkę Darłovii. Dwukrotnie strzelali z najbliższej odległości i dwukrotnie bronił Śliwiński, ale przy trzecim strzale nie było już szans. Mocne uderzenie Koska i było 4:0. Za moment mogło być już pięć, ale na szczęście dla gości strzał Urbańca na raty broni Śliwiński. W samej końcówce meczu silnie uderzył po ziemi z 18 metrów Kumosia, zdobywając honorową bramkę. W sumie zwycięstwo Gryfa w pełni zasłużone. Na tle ospałych zawodników Darłovii zaprezentowali dobrą, szybką i skuteczną piłkę. Goście sprawiali wrażenie, że interesuje ich tylko wejście z piłką do bramki. Praktycznie oddali jeden celny strzał zza pola karnego, który dał im bramkę. Znakomity mecz rozegrał Śliwiński. Gdyby nie jego postawa, mogło być tragicznie z Darłovią. Przed piłkarzami V Ligi przerwa w rozgrywkach (Wszystkich Świętych). Kolejna kolejka rozegrana zostanie w terminie 8-9 listopada b.r. Relacja: Tomasz Bobin relacjďż˝ dodaďż˝: szopinho |
|