Lekcja piłki nożnej
W derbach Pomorza Środkowego Sława Sławno podejmowała rywala za miedzy jedenastkę Gryfa 95 Słupsk. Podbudowani dwoma zwycięstwami gracze Sławy liczyli na podtrzymanie tej passy, jednak wyżej notowany rywal nie dał im żadnych szans i wygrał wysoko 1:5. Mecz rozpoczął się fatalnie dla podopiecznych Andrzeja Szygendy, ponieważ już w 4 minucie bramkę zdobywa grający trener Gryfa Wojciech Polakowski. Piłkarze Sławy kwestionowali, że bramka padła z pozycji spalonej, lecz sędzia tego nie zauważył. Chwile później mogło być już 2:0 dla Gryfa, który przeprowadził szybką składną akcje i strzał Gracjana Szymańskiego z linii bramkowej wybił obrońca Sławy. Drużynie miejscowej dopiero po kwadransie gry udało się stworzyć pierwszą groźną akcję, lecz Wiktor Sawicki nie trafił głową w piłkę z 4 metra. Drugą dogodną sytuacje w tej części gry miał również Norbert Dondera jednak minimalnie przestrzelił.
Druga połowa również zaczęła się fatalnie bowiem w tym samym odstępie czasu co w pierwszej połowie Polakowski uderza z okolicy pola karnego i zdobywa drugą bramkę. Po stracie bramki z graczy Sławy jakby uszło powietrze, za bardzo się odsłonili i stracili kolejne bramki z szybkich kontr. Przy stanie 0:4 dla Gryfa udało się przeprowadzić składną akcje. Leszek Hładuniku zagrał do wychodzącego na czystą pozycję Marcina Chyły, a będąc sam na sam z Ratajczykiem posyła piłkę obok niego. skrót meczu oraz wypowiedzi trenerów w czytaj dalej W samej końcówce rozkojarzenie młodych obrońców wykorzystał Kozłowski, który przerzucił piłkę na czyste pole do nie pilnowanego 16 - letniego Wiśniewskiego, a ten w swoim debiucie zdobył bramkę ustalając tym samym wynik spotkanie 1:5 dla słupskiego Gryfa. Po meczu trener Sławy, krótko skomentował, że to był najlepszy zespół, który przyjechał do Sławna w tym sezonie. własne/ wideo: www.gp24.pl relacjďż˝ dodaďż˝: Slawa |
|