Rozmowa z Robertem Gajda grającym trenerem Błękitnych Stargard.


Jak trener podsumuję spotkanie z Kaszubią Kościerzyna?

- Z meczy które graliśmy na własnym boisku Kaszubia postawiła nam najwyżej poprzeczkę. Trzy punkty które dziś zdobyliśmy należą się naszemu bramkarzowi Marcinowi Kaczmarczykowki, który w decydującym momencie meczu - kiedy zaczynało brakować nam już sił wybronił rzut karny. Dla nas mecz zaczął się bardzo nie ciekawie, szybko straciliśmy bramkę. Było to czwarte spotkanie w którym przegrywaliśmy a później dogoniliśmy przeciwnika, dziś udało się nam także wygrać i bardzo się z tego ciesze.


Myślę że w tym tygodniu do składu wróci Konrad Jankowski i Dawid Markiewicz. Mam też nadzieje ze do pełni zdrowia powróci Przemysław Filocha, choć dziś chciał zagrać to zagrał ale widać było ze nie był to ten sam chłopak co wcześniej.



W przerwie meczu Roberta Klimaszewskiego zastąpił Kaczmarczyk. Było to spowodowane kontuzją?

- Tak, odnowił mu się uraz. Robert miał nie bronić w dzisiejszym meczu ale przez kontuzje Jankowskiego który jest młodzieżowcem musieliśmy wystawić trzeciego innego młodzieżowca. Padło na bramkarza który ostatnio nie trenował i mogę powiedzieć że była to moja błędna decyzja bo Robert nie był dziś naszym pewnym punktem. Mimo wszystko należy mu się szacunek bo to nie ja go zmieniłem ale Robert sam do mnie podszedł i poprosił o zmianę.



Wasz kolejny rywal Olimpia Sztum zremisowała dziś z Astrą Ustronie Morskie 1:1.

- Ta liga zaskakuję mnie coraz bardziej.



Rozmawiał Paweł Kloskowski