Chemik znów bez punktów
W sobotnie popołudnie, jakich u nas nie mało (przynajmniej jedna na tydzień) odbyły się ostatnie derby województwa zachodniopomorskiego w tym roku. KP Chemik Police podejmowało u siebie Kotwicę Kołobrzeg. Gospodarze wystąpili w osłabionym składzie. Marek Czerniawski nie mógł skorzystać z 3 podstawowych piłkarzy.
Kołobrzeżanie od początku wzięli się do pracy. Pierwsza groźną akcję przeprowadzili oni już w 2'. Groźne dośrodkowanie w pole karne żółto-zielonych wykonane przez Andrzeja Matwijowa zostaje niewykorzystane przez jego kolegów. Inicjatywę przejął Chemik. Mateusz Szałek silnie uderza z rzutu wolnego na bramkę rywali. Piłka jednak nie trafia do siatki. Pierwsza w meczu żółta kartka dla Józefa Misztala. W 6' wydaję się, że będzie pierwsza kontuzja, „Buba” potrzebuje pomocy medycznej masażysty policzan, Radosława Pacuły. W 10' piłka trafia pod nogi Władysława Sawczuka, sędzia gwiżdże spalonego dla Polic, gdyby nie to, pod bramką Chemika mogłoby zrobić się bardzo ciekawie. Minutę później kolejny rzut wolny. Mateusz Szałek decyduję się na strzał, piłka przelatuje nad bramką. W 13' piłka trafia pod nogi Marka Sajewicza znajdującego się w polu karnym Kotwicy, oddaje silne uderzenie na bramkę Kotwicy. Bramkarz broni na zapas, ale w końcu udaje mu się złapać piłkę. W 15' po faulu żółtą kartką ukarany zostaje Kamil Bieniek. W 16 minucie szansę na bramkę dla Kołobrzegu odbiera Marcin Gumowski, broniąc strzał Józefa Misztala. W 25' groźnie zrobiło się pod bramką goalkeepera z Polic, zamieszanie w polu karnym, obrońcom Chemika udaję się uratować sytuację wybijając piłkę poza boisko. W 28' mieliśmy do czynienia z dziwną sytuacją, piłkarz Kotwicy leżał na murawie, kiedy sędzia odgwizdał faul, ten podniósł się i poruszał jak gdyby nigdy nic, kiedy przed minutą jeszcze wił się z bólu na murawie. Ponownie Mateusz Szałek groźnie strzela ze stałego fragmentu gry, ale uwaga, strzał został oddany z rzutu rożnego. Obrońcy znad morza udaje wybić się piłkę z linii bramkowej. W meczach spotykamy często wymuszenia fauli, sędziowie nie lubią tego i często krają za takie wybryki. W 33' za aktorstwo ukarany został Tomasz Malinowski. Minutę później Krzysztof Rusinek wdziera się z lewej strony na pole karne policzan. Oddaje strzał. Piłka przelatuje obok słupka. W 38' „Buba” podaje po linii do Sajewicza, ten zagrywa na środek do niekrytego Przemysława Ciołka. Napastnik decyduje się na strzał i zdobywa bramkę dla Chemika! Marzenia o pierwszym od długiego czasu wygranym meczu stają się realne! Kołobrzeżanie jednak łatwo się nie poddają. W 43' zamieszanie w polu karnym Marcina Gumowskiego próbują wykorzystać zawodnicy z Kotwicy, jednak nie udaję im się ładnie skończyć akcji. Chemikowi udaję się wybić piłkę. Sędzia dolicza 3 minuty do normalnego czasu gry. Pod koniec I połowy niebieskim udaję się jeszcze 3x zagrozić bramce Policzan. Żadna akcja nie zmienia wyniku spotkania. Chemik prowadzi 1:0 po pierwszej połowie. W przerwie dwie zmiany w zespole znad morza. Za Andrzeja Matwijowa wchodzi Jarosław Teśman, zaś za Józefa Misztala -Włodymir Stareckij. Drugą połowę odważnie zaczeła Kotwica. 46' to dośrodkowanie w pole karne do Pawła Grocholskiego, ten wykorzystując zamieszanie w polu karnym zdobywa bramkę dla zespołu gości. Wynik spotkania to 1:1. W 55 minucie znów groźnie kołobrzeżanie, atak z lewej strony boiska. Dośrodkowanie i strzał. piłka mija bramkę Marcina Gumowskiego. Minutę później mogliśmy oglądać kiks Mateusza Strusia, piłka turlająca się po ziemi przelatuje mu między nogami i odbija się od słupka, niefortunna interwencja dała nadzieję na korzystny wynik drużynie z Polic. W 57 minucie, pomocnik z Polic oddaje piękny strzał z rzutu wolnego, futbolówka przelatuje nad poprzeczką. 58' to zmiana w zespole gospodarzy, plac gry opuszcza Jarosław Jóźwiak, zastępuje go Artur Echaust. W 60' Kotwica miała dwie wspaniałe okazje do objęcia prowadzenia, dwie bardzo podobne do siebie. Obydwa dośrodkowania kończą się niepowodzeniem. Z kontry ruszają chemicy, oddają groźny strzał na bramkę Mateusza Strusia, piłka przelatuję nad bramką. W 63' druga zmiana w zespole gospodarzy. Kamila Bieńka zastępuje Przemysław Rembisz. 6 minut później zmiany dokonuje Tomasz Arteniuk, za Tomasza Malinowskiego wchodzi Filip Marciniak. 70' to kolejny popis braku umiejętności aktorskich zawodników z Kotwicy. Świeżo po zmianie Marciniak zostaje ukarany żółtą kartka za próbę wymuszenia rzutu karnego. Wyższość sędziego głównego mogliśmy zobaczyć w 72' kiedy to sędzia liniowy został całkowicie zignorowany, kiedy pokazywał faul dla zespołu Chemika. W 75' silne i celne dośrodkowanie nie wykorzystali piłkarze z Polic. Ostatnia zmiana Kotwicy dokonana została w 77', Józefa Misztala zastępuje Wołodymir Stareckij. W 86' fatalnie ratuje Chemik Kuba Szałek, podając do piłkarza Kotwicy. Ten zagrywa na środek do Krzysztofa Rusinka i mamy 1:2 dla gości. Zawału serca dostali kibice Chemika, kiedy bramkarzowi ich zespołu zachciało się zostać pomocnikiem. Bardzo odważne wyjście na środek boiska Marcina Gumowskiego i pozostawienie pustej bramki było całkowicie niepotrzebne. Kiedy tylko piłkę przejęli kołobrzeżanie od razu oddali strzał, piłka minęła lewy słupek bramki. 88' to próba rehabilitacji K. Szałka. Postanawiał pobawić się w Kuzaja i przeprowadził rajd w dobrym stylu, podaje do kolegi, ten dośrodkowuje, niestety nie było komu wykończyć tej akcji. W 91' zostawiony sam Wołodymir Stareckij otrzymuje piłkę. W pojedynku jeden na jednego zwycięża napastnik. Mecz kończy się wynikiem 1:3. Mecz był bardzo wyrównany, obie drużyny miały wiele okazji do zdobycia wielu bramek. Bramkarze spisywali się lepiej lub gorzej, jedno jest pewne, obaj popełnili dwa wielkie błędy za które ich drużyny mogły zapłacić stratą 3 punktów. Policzanie kończą rundę jesienną na spadkowym miejscu. Kotwica ma nadzieje na awans do I ligi, zbliża się do niej nieubłaganie. relacjďż˝ dodaďż˝: matev16 |
|