Seria przerwana
Nie udało się piłkarzom Kotwicy Kołobrzeg przedłużyć serii meczów bez straconej bramki. Ulegli dziś liderowi II ligi, Unii Janikowo, 1:3.
Katem kołobrzeżan okazali się Łukasz Kalinowski, zdobywca hat-tricka oraz gdański arbiter, którego niektóre decyzje były co najmniej kontrowersyjne. Początek spotkania nie był zbyt interesujący. Gospodarze pierwszą groźną sytuację stworzyli dopiero w 24 minucie, gdy w dogodnej sytuacji Władysław Sawczuk przestrzelił z linii pola karnego. Chwilę później Kotwica cieszyła się z prowadzenia. Jarosław Teśman dośrodkował z rzutu wolnego, do piłki najwyżej wyskoczył Kamil Stankiewicz i skierował ją do siatki. Goście odpowiedzieli pięć minut później. Wyrównującego gola, pięknym strzałem z rzutu wolnego, zdobył Łukasz Kalinowski. Jeszcze przed przerwą Kotwica powinna prowadzić 2:1, ale będący sam na sam z Michałem Wróblem Tomasz Malinowski został zatrzymany przez bramkarza, a dobijający z ponad 20 metrów Filip Marciniak przestrzelił na pustą bramkę. Przełomowym momentem meczu okazała się 59 minuta. Wówczas sędzia Dominik Sulikowski dopatrzył się przewinienia Oleksandra Żdanowa w środku pola, choć wszyscy kibice zgromadzeni na stadionie byli przekonani, że Ukrainiec nawet nie dotknął rywala. Arbiter był nieustępliwy i pokazał zawodnikowi Kotwicy żółtą kartkę, a że miał on już jedną na koncie musiał opuścić boisko. W 68 minucie podopieczni Tomasza Arteniuka mogli objąć prowadzenie, ale strzał Jarosława Teśmana Wróbel wybił poza boisko. Osiem minut później przewagę uzyskali goście. Po zagraniu z rzutu rożnego piłka wyszła przed pole karne, a stamtąd uderzył ją Kalinowski. Futbolówka odbiła się od słupka i wpadła do kołobrzeskiej bramki. Sześć minut przed końcem kolejny zawodnik Kotwicy został wyrzucony z boiska. Tym razem los ten spotkał Michała Pietronia. W końcówce przed szansą na wyrównanie stanął Stankiewicz, ale jego strzał w znakomitej sytuacji był nieudany. W odpowiedzi Unii udało się strzelić kolejnego gola. Niedokładne zagranie naszego obrońcy wykorzystał Kalinowski i po raz trzeci pokonał Kamila Ryłkę. Kotwica uległa liderowi tabeli 1:3 i o kolejne punkty będzie musiała walczyć w środę w Sosnowcu, gdzie będzie podejmowana przez miejscowe Zagłębie. Kotwica Kołobrzeg - Unia Janikowo 1:3 (1:1) Bramki: Kamil Stankiewicz (26) - Łukasz Kalinowski (31, 76, 90) KOTWICA: Kamil Ryłka - Daniel Małkowski, Kamil Stankiewicz, Michał Pietroń, Ewgen Kowalczuk, Oleksandr Żdanow, Jarosław Teśman, Tomasz Malinowski (57. Rafał Komar), Filip Marciniak (74. Wołodymir Stareckij), Władysław Sawczuk, Krzysztof Rusinek. UNIA: Michał Wróbel - Bartosz Wrzesiński, Marcin Wincel, Łukasz Kalinowski, Mateusz Nowaczyk, Piotr Nowosielski (90. Bartosz Komsta), Maciej Mysiak, Łukasz Gikiewicz, Tomasz Warczachowski, Andrzej Chmielecki, Marcin Tarnowski. żółte kartki: Michał Pietroń, Oleksandr Żdanow, Jarosław Teśman (Kotwica) oraz Piotr Nowosielski, Mateusz Nowaczyk, Andrzej Chmielecki, Marcin Tarnowski, Łukasz Gikiewicz (Unia) czerwone kartki: Oleksandr Żdanow (59, Kotwica - dwie żółte), Michał Pietroń (84, Kotwica - dwie żółte) sędziował: Dominik Sulikowski (Gdańsk) widzów: ok. 600 www.gazetakolobrzeg.pl relacjďż˝ dodaďż˝: mane18 |
|