Niespodzianka była blisko
Stargardzianie postawili trudne warunki liderowi rozgrywek. Po ciekawym spotkaniu PGE Spójnia przegrała na wyjeździe z Zastalem Zielona Góra 98:89. Mecz od początku był wyrównany. Pierwsze punkty w spotkaniu zdobyli goście, którzy prowadzili 4:0, by po chwili przegrywać 6:4. Nieznaczne zwycięstwo gospodarzom w pierwszej kwarcie dał Kris Richard. Amerykanin z rumuńskim paszportem trafił celnie za trzy oczka. Stargardzianie objęli prowadzenie na początku drugiej kwarty i dobrze go pilnowali. Ricky Tarrant wykorzystał rzuty osobiste, a także dołożył dwa oczka z gry. Dodatkowo Mateusz Kostrzewski skutecznie zakończył atak gości i PGE Spójnia prowadziła już 44:33.
Przyjezdni prowadzili także po przerwie, lecz lider rozgrywek zaczął nabierać impetu. Łukasz Koszarek trafił za trzy, a jego wyczyn skopiował Gabriel Lundberg. Tym samym przewaga stargardzian stopniała do czterech punktów (64:60). Na nieco ponad dwie minuty przed końcem trzeciej kwarty gospodarze objęli prowadzenie. Dał im je Kris Richard, który bezbłędnie wykonał rzuty wolne. Za sprawą Kacpra Młynarskiego PGE Spójnia wygrała tę kwartę 72:71, po jego celnej trójce.
O wszystkim przesądziło ostatnie dziesięć minut gry. W nich gospodarze dopięli swego i nie pozwolili zdobyć Zielonej Góry. W szeregach Zastalu błyszczeli Rolands Freimanis oraz lider gospodarzy w sobotniej potyczce Geoffrey Groselle. Ten ostatni rzucił w całym spotkaniu aż 29 punktów. Za sprawą najlepszej serii w spotkaniu (12:0), Zastal uzyskał najwyższe prowadzenie w meczu 98:84. Zielonogórzanie potwierdzili tym samym, że w tym sezonie interesuje ich tylko pierwsze miejsce. ZASTAL ENEA BC ZIELONA GÓRA - PGE SPÓJNIA STARGARD 98:89 (23:22 | 24:33 | 24:17 | 27:17)
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|