Przegrana inauguracja
Wakacyjną inaugurację sezonu obejrzeli dzisiaj w Krakowie kibice Pogoni i Cracovii. Forma jednych i drugich pozostawia wiele do życzenia. Więcej powodów do radości mają jednak Pasy. Cracovia zdobyła komplet punktów oraz zaprezentowała się lepiej na boisku. Portowcy przez większość meczu wyglądali na zespół pozbawiony pomysłu na stworzenie sensownej akcji w ofensywie. Dziś obejrzeliśmy Pogoń taką jak wielu ligowych meczach w tym roku, czyli po prostu słabą. Mimo zmian personalnych, kibice na pewno oczekiwali więcej niż kolejnego bezbarwnego występu szczecinian.
Od początku to gospodarze częściej gościli na połowie Pogoni. Dużą aktywnością wykazywał się Marcos Álvarez, który sprawiał dużo problemów przyjezdnym. Pasy miały kilka stałych fragmentów gry. Te nie przyniosły jednak spodziewanego zagrożenia pod bramką Pogoni. Portowcy po raz pierwszy składnie w ofensywie pokazali się w 12. minucie. Szybki kontratak rozbili w porę miejscowi. Kilka minut później płaski strzał oddał Michał Kucharczyk. Nowy nabytek Pogoni trafił jedynie w boczną siatkę. W 19. minucie celniejszy był Hubert Matynia. Boczny defensor trafił w światło bramki, lecz pewnie interweniował bramkarz Pasów. Tempo spotkania nie zachwycało. Żadna ze strona nie potrafiła dłużej zdominować przeciwnika. W 44. minucie Pogoń mogła objąć prowadzenie. Po rzucie rożnym piłka trafiła do Adama Frączczaka, który w dobrej pozycji uderzył tuż obok słupka. Spotkanie do przerwy obfitowało raczej w większą liczbę fauli, niż klarownych okazji podbramkowych.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Dopiero 57. minuta przyniosła zmianę wyniku. Damian Dąbrowski dośrodkował z rzutu rożnego, a gola głową zdobył Adam Frączczak. Radość Portowców nie trwała jednak długo. W ciągu czterech minut to przyjezdni byli w odwrocie. W 58. minucie świetnie w pole karne piłkę dograł Sergiu Hanca. Strzał głową Rivaldinho na poprzeczkę odbił Dante Stipica, lecz pozostawiony bez krycia Marcos Álvarez doprowadził do wyrównania. W 62. minucie było już 2:1 dla Pasów. Marcos Álvarez podał do Sergiu Hanci. Ten stanął oko w oko z bramkarzem Pogoni i strzałem po ziemi wyprowadził miejscowych na prowadzenie. Te dwa ciosy były nokautujące dla Portowców. Szczecinianie nie byli już w stanie dogonić Cracovii i wywalczyć choćby punktu. To była bez wątpienia słaba inauguracja sezonu w wykonaniu obu zespołów. Trzy punkty zostały jednak w Krakowie i to przyjezdnym należy się większa krytyka za sobotni występ.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|