Błękitna pozytywnie zaskoczyła
Spotkanie III ligi pomiędzy najpoważniejszym pretendentem do awansu a zespołem środka nie stanowiło o być lub nie być którejś z ekip, chociaż etatowi gospodarze - Jednostka Wojskowa nie może pozwolić sobie na nieoczekiwaną stratę punktów myśląc o utrzymaniu pierwszej lokaty do końca sezonu. UKS Błękitna nie ma za to nic do stracenia, w każdym kolejnym spotkaniu powinna zatem prezentować radosną, wolną od presji wyniku siatkówkę.
Przed pierwszym gwizdkiem sędziny trudno było jednak o optymizm w szeregach Błękitnej, wszak na spotkanie stawiło się zaledwie 5 graczy. Jak tłumaczyli pozostali członkowie zespołu, w ostatniej chwili odwołał swój udział w meczu szósty zawodnik. Jak pokazały pierwsze minuty premierowego seta goście nie zamierzali jednak składać broni i to oni zdobywali punkt za punktem najpierw dzięki udanej zagrywce a następnie sprytnym kiwkom. Rezultat 3:7 musiał wstrząsnąć siatkarzami Jednostki, którzy chyba zbyt rozluźnieni weszli w mecz. Wkrótce fotorelacja. Czwarty i chyba przełomowy punkt dla gospodarzy zdobył ich środkowy w końcu po ładnej akcji całego zespołu. Od tego momentu JW spisywało się już coraz lepiej, chociaż rywale dość często stawiali szczelny blok i nie dawali zbyt szybko odebrać sobie wypracowanej, kilkupunktowej przewagi. Mimo gorszej wystawy i ataku Błękitna w dalszym ciągu prezentowała znacznie lepszą dyspozycję w polu zagrywki od faworyta tej potyczki. Głównie dzięki temu elementowi siatkarskiego rzemiosła przyjezdni długo utrzymywali prowadzenie, bo do 16 punktu. Zacięta walka w następnych dwóch akcjach i remisach po 17 i 18 zwiastowały emocjonującą końcówkę. Jak się jednak okazało brak jednego zawodnika to wielka wyrwa w składzie i mimo bardzo dobrej gry w polu goście tracili cenne oczka w samej końcówce seta. Skuteczniejsze ataki ze strony Jednostki a z drugiej strony słabsze wykończenie dało zwycięstwo gospodarzom do 20. Druga partia rozpoczęła się dość efektownie, wszak pierwsze punkty zawodnicy zdobywali po ładnych zagraniach. Najpierw oczko dla swojego zespołu zdobył atakujący JW z lewej flanki a po chwili stan seta wyrównali goście po skutecznym pojedynczym bloku. Niestety dla przyjezdnych ich skuteczność w ataku była bardzo kiepska i to gospodarze nadawali ton wydarzeniom na boisku właściwie przez całą partię. Trudno było oczekiwać od tej odsłony spotkania czegoś jeszcze, ale zespół Błękitnej okazał się ekipą nawet więcej jak nieobliczalną. Przy stanie 23:19 przyjezdni zdecydowali się zaryzykować trudną zagrywkę. Okazało się, że zadanie wykonane zostało perfekcyjnie a gorzej odbierający i nerwowo uderzający poniżej taśmy zawodnicy JW stracili znaczną przewagę i nieoczekiwanie zrobiło się po 24. Emocjonująca gra punkt za punkt trwała aż do stanu po 27. Wówczas to gospodarze pokazali swoją wyższość i zdobyli dwa brakujące oczka. Ostatnie po minimalnie autowym ataku gości. Błękitna mogła żałować straconej szansy na rychłe odwrócenie losów spotkania. Trzecia partia była równie nieobliczalnym widowiskiem. Początkowa faza seta zwiastowała raczej szybkie zakończenie gry i zwycięstwo gospodarzy do zera. Do stanu 6:1 wojskowi prezentowali się niemal na miarę swoich możliwości grając szybką piłką, co na osłabionych rywali musiało być skuteczną metodą. Niezwykle ambitni goście nie dawali jednak za wygraną i szybko zbliżyli się do przeciwników zaledwie na dwa punkty (9:7). Młodzi siatkarze Błękitnej mimo problemów w przyjęciu i wystawie, w ataku byli zaskakująco skuteczni. Niemrawa postawa gospodarzy i spore szczęście przyjezdnych szczególnie w grze obronnej przyniosły tym drugim wygraną do 21 i mecz nieoczekiwanie toczył się dalej. Długą i bardzo ładną wymianę zaprezentowali zawodnicy obydwu drużyn już na początku kolejnego seta. Pierwsze punkty gospodarzom było trudno zdobywać, ale z biegiem czasu wojskowi przypominali sobie niemałe przecież umiejętności. Niezawodny (jako jedyny element w ekipie JW w tym spotkaniu) atak z krótkiej a po chwili atomowe uderzenie z lewej strony pokazały kto jest liderem ligi i komu należy się zwycięstwo w dzisiejszej potyczce. Najwyraźniej zadowoleni z wygranej w jednym secie zawodnicy gości nieco spuścili z tonu i tylko co kilka akcji rewanżowali się przeciwnikom silnym atakiem. Jednostka wygrała ostatnią jak się okazało partię do 17 a cały mecz 3:1. Spotkanie miało bardzo dziwaczny przebieg, czego przyczyną być może było nieodpowiednie nastawienie zawodników gospodarzy. Przyjezdni natomiast pokazali ogromną wolę walki i należą im się brawa za stworzenie ciekawego i wyrównanego widowiska. Mimo wszystko do sensacji, jaką byłoby urwanie punktu nie brakowało wiele... własne relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|