W przedostatniej kolejce sezonu, zespół OKS Goleniów w meczu wyjazdowym zmierzył się z czwartą drużyną tabeli czyli Komarexem Komarowo.
Juniorom zwycięstwo przyszło naprawdę łatwo, ponieważ drużyna gości nie stawiła się na meczu i sędzia musiał odgwizdać walkower dla OKS-u i łatwe 3 punkty pojechały do Helenowa. Seniorzy natomiast ulegli rywalom 1:3.
Już przed meczem seniorów wiadomo było, iż drużyna z Goleniowa wystąpi w bardzo okrajanym składzie, z uwagi na pauzę Boruckiego i Nowotnego za kartki. W ostatniej chwili trener dowiedział się, że zabraknie także Zająca i T. Obolewicza. Spotkanie z Komarowem było meczem derbowym gminnym, oznaczałoby to mecz wysokiej rangi. Lecz przeciwnie, obie drużyny wyszły na boisko bardzo luźnie nastawione. Trener OKS, Pan Marek Zwierzyk przed meczem powiedział: "Piknikowy spotkanie". Oznaczało to, iż obydwie drużyny grają o przysłowiową "pietruszkę".



Najgorszym przeciwnikiem obydwu drużyn był lejący się z nieba żar (temperatura na słońcu wynosiła około 40*). Mecz rozpoczął się z kilku minutowym opóźnieniem z uwagi na brak protokołu drużyny gospodarzy. Widowisko stało na słabym poziomie. Piłka krążyła w przeważającej części w środkowej strefie boiska. Pierwszą sytuację na strzelenie gola miała drużyna gości. Z 20 metrów, po otrzymaniu piłki, niecelnym strzałem nad bramką uderzył Pomsta. W 30 minucie meczu wyśmienitą sytuację zmarnował Gątkowski wraz z D. Mitułą. W związku z brakiem komunikacji między tymi osobami, piłka podana przez Kurkowskiego, nie zostaje przejęta ani przez jednego ani przez drugiego. Jak mówi stare porzekadło piłkarskie "akcje niewykorzystane się mszczą". Pod koniec pierwszej połowy w wyniku błędu bramkarza OKS-u, który w odpowiednim momencie nie wyszedł z bramki z interwencją, drużyna Komarowa obejmuje prowadzenie. Takim wynikiem kończy się pierwsza połowa meczu.



W przerwie spotkania trener gości bardzo żywiołowo wypowiadał się o grze, a raczej jej braku. Dlatego druga połowa zaczęła się od przemiennych ataków obydwu drużyn. Nie było widać kto bardziej przeważa na boisku. W 65 minucie dochodzi do niecodziennej sytuacji. Próba podania piłki do bramkarza OKS-u przez obrońcę, ośmiesza całą defensywę drużyny gości. Kamiński tak niefrasobliwie zagrywa piłkę głową do Grochali, którego piłka lobuje i wpada do bramki goleniowian. 2:0 dla Komarowa. Drużyna Oks zniechęciła się do gry, ale w 75 minucie zdobywa bramkę kontaktową po zamieszaniu w polu karnym gospodarzy. Najprzytomniej zachowuje się Pięta, który posyła piłkę w długi róg bramki. Zdziwienie na tyle duże, iż ten zawodnik w przerwie transferowej, opuścił drużynę Komarowa, z uwagi na brak miejsca w składzie. Po tym golu piłka jest w przeważaniu drużyny OKS-u. Nieustające ataki nie dają jednak rezultatu w postaci bramki wyrównującej, wobec dobrej postawy bramkarza z Komarowa. Najpierw niecelnie strzela Pomsta, a następnie Krupiński, Gorowiec, D. Mituła i Kurkowski. W ostatnich minutach Komarex przechyla szalę zwycięstwa na swoją stronę. Ponownie bramka samobójcza, która podłamała drużynę z Goleniowa i myśl wywiezienia korzystnego wyniku. OKS przegrywa mecz z Komarowem 1:3 . Na pochwałę na boisku może liczyć tylko Pomsta i Panek. W pomeczowych rozmowach z trenerem OKS-u, mowa była o braku komunikacji między zawodnikami i słabą techniką niektórych zawodników, mających problem z przyjęciem i odegraniem piłki. "Widać przepaść między niektórymi zawodnikami a resztą zespołu, są ci lepsi i ci gorsi. W tym meczu byliśmy słabsi, ale nie poddajemy się i gramy dalej" - powiedział Marek Zwierzyk. Za tydzień drużyna OKS w swoim debiutancki sezonie rozegra ostatni mecz, tym razem u siebie zmierzy się ze Zrywem Kretlewo. Początek meczu o godzinie 16.00.