W prestiżowym pojedynku liderów Flota górą
Ciekawie zapowiadająca się potyczka Pogoni Szczecin oraz Floty Świnoujście, czyli liderów IV i III ligi, zgromadziła sporą rzeszę kibiców wokół boiska treningowego położonego na koronie stadionu im. Floriana Krygiera mimo niesprzyjającej, zimnej aury.
Choć fani portowej jedenastki liczyli na dobrą grę i taki sam wynik swoich ulubieńców, faworytem meczu byli jednak goście znad morza. Od początku spotkania Flota nadawała ton wydarzeniom na boisku. Goście raz za razem przeprowadzali akcje obiema flankami, czego rezultatem były liczne rzuty rożne. W 17 minucie po jednym z nich Jacek Magdziński uderzeniem głową umieścił piłkę w siatce bezradnego bramkarza Pogoni. Jak się okazało, obraz gry niewiele się zmienił. Portowcy bardzo rzadko byli dopuszczani do gry na połowie przyjezdnych, o czym świadczy oddanie pierwszego strzału w kierunku bramki Floty dopiero po 20 minutach spotkania. Napór gości nie mógł skończyć się inaczej jak strzeleniem drugiego gola. W 35 minucie meczu sędzia podyktował rzut karny dla Floty za faul na 12 metrze. Łapczyński skapitulował po strzale w lewy róg bramki autorstwa Magdzińskiego. Bez pomysłu grający gospodarze nie byli w stanie poważniej zagrozić rywalom przez kolejne minuty. W przerwie wiele ostrych słów pod adresem swoich graczy skierował mocno zdenerwowany szkoleniowiec Portowców Mariusz Kuras. Reakcja trenera jak najbardziej zasadna, bowiem Pogoń grała najdelikatniej ujmując, niemrawo. Zbyt długie przetrzymywanie piłki, niecelne podania i przegrywane pojedynki jeden na jeden mogły irytować fanów szczecińskiej drużyny. W drugiej części obraz gry musiał się zmienić. Pogoń istotnie ruszyła do odrabiania strat, chociaż dobrze dysponowana defensywa gości nie ułatwiała zadania. Choć Flota wyraźnie się cofnęła kilka razy stworzyła sobie szanse na zdobycie kolejnych bramek po niebezpiecznych kontrach. Trzeciego gola w meczu strzelili jednak gospodarze. W 71 minucie gry po dobrym przejęciu piłki w polu karnym i minięciu bramkarza gości - Sergiusza Prusaka kontaktową bramkę dla Pogoni zdobył Ropiejko, który po przerwie zmienił mało widocznego Cezarego Przewoźniaka. Portowcy uwierzyli, że mecz nie jest jeszcze przegrany i w kilku kolejnych akcjach mieli okazję na wyrównanie. Na drodze do sukcesu stawali nie tylko defensorzy gości, ale także prawy słupek bramki Floty, nawet gdy ta była zupełnie pusta… Mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem gości ze Świnoujścia, którzy przede wszystkim w pierwszej części spotkania pokazali, że liderowi IV ligi jeszcze sporo brakuje do poziomu trzecioligowej czołówki. Składy: Pogoń: Łapczyński (46 - Judkowiak), Skrzypek, Norsesowicz (46 - Dymek), Tychowski, Matlak (46 - Zawadzki), Parzy (60-Kargol), Żaczek (46 - Biliński), Jarymowicz (46 - Brzozowski), Kosakowski (46-Niedźwiecki), Kowal (57 - Rydzak), Przewoźniak (46 - Ropiejko) Flota: Prusak, Khati, Hrymowicz, Konusik, Chrzanowski, Dutkiewicz, Niewiada, Banka, Polak, Magdziński, Iskra oraz Gołębiewski, Stromczyński, Pietruszka, Czarnecki, Witczak, Grabowski własne/pogononline.pl relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|