Patryk Biernacki: Naszym celem jest zajęcie 6. miejsca w lidze
Sandra Spa Pogoń wytrzymała presję i ciężar gatunkowy sobotniego spotkania w Szczecinie. Stawką tego meczu, dzięki stracie punktów przez ekipę z Kalisza w Tarnowie z beniaminkiem, był bowiem awans aż o 2 lokaty wyżej. Portowcy takiego miejsca w tym sezonie jeszcze nie piastowali. Okazało się jednak, że nie taki diabeł straszny, jak go malują. Gracze Rafała Białego rozegrali kapitalne zawody i bez trudu rozbili bezradne Zagłębie Lubin 28:18. Ciekawe zdanie o spotkaniu i celu Portowców wypowiedział MVP tych zawodów, Patryk Biernacki (na zdj. obok). Zobacz w materiale poniżej.
Powiem szczerze, że miałem przed tym meczem spore obawy. Założę się, że wy także. Patrząc jednak z perspektywy meczu, Zagłębie było kompletnie bezradne.
- W końcu zagraliśmy swoją obroną. Nie było głupich wyjść i dostawania kar gdzieś na 11. metrze. Każdy sobie pomagał. W ostatnich meczach to u nas szwankowało, z Czuwajem i MMTS-em. Przede wszystkim ta defensywa dała nam taki wynik. Stracić 18 bramek w 60 minut to jest super robota. Można było mieć obawy co do Marcina Schodowskiego. Ten bramkarz zna swój fach i to pokazał broniąc m.in. 3 rzuty karne. - On ma ten instynkt bramkarski. Zostawia te ręce, a my w nie rzucaliśmy. Niepotrzebnie, mogliśmy go przeczekać, rzucać mu w okolicy głowy. Te pierwsze rzuty oddawaliśmy nonszalancko. Dobrze, że już później lepiej nam to wychodziło. Pamięta pan, ile zdobył bramek? - Przyznam, że nie wiem. Wpadło ich aż 9, czyli naprawdę dużo. - W końcu wyszedł mi mecz. Jestem bardzo zadowolony. Od dłuższego już czasu podnosiłem się po kontuzji pleców. Mam nadzieję, że taka forma już zostanie. To były ważne bramki, często padały po zwodach obrońców. Aż tak łatwo dało się ich oszukiwać? - Nie powiedziałbym, że łatwo. Może udawało mi się robić ich w konia. Pokazywałem, że chcę zrobić to, robiłem tamto. O tyle wychodziło, że się na to nabierali. Czy po tym meczu Pogoń może być pewna gry w ósemce? Macie przewagę nad Chrobrym, który ostatecznie także wygrał w Mielcu z ostatnią Stalą. - Nie oglądamy się za siebie. Postawiliśmy sobie za cel, żeby walczyć o szóstkę. Mamy dobre do tego warunki w tym sezonie. Będzie ósemka, to będzie ósemka. My chcemy zdobyć więcej. I macie też naprawdę dobry terminarz na koniec rundy zasadniczej. - Tak, rzeczywiście. Nie możemy odpuścić żadnego meczu. Nawet jeśli będziemy grać u siebie z Azotami Puławy, to także będzie spotkanie, w którym możemy o coś powalczyć.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |