W czwartek z outsiderem
Już w czwartek Pogoń '04 zagra przedostatni mecz w tym sezonie. Przeciwnikiem Portowców będzie czerwona latarnia ekstraklasy futsalu, Inpuls-Alpol Siemianowice Śląskie. Przez ostatnie kilka lat zespół z Siemianowic prezentował równą formę. Dobrze prowadzony, osiągał coraz to lepsze wyniki. Apogeum formy nastąpiło w sezonie 2005/06, kiedy zawodnicy Inpulsu-Alpolu wywalczyli trzecie miejsce na koniec sezonu. Przed obecnym sezonem coś się jednak zepsuło. Klub opuściło większość czołowych zawodników (m.in. Konrad Ceubla i Dariusz Wolański trafili do Cleareksu Chorzów, a Robert Dąbrowski związał się z Gaszyńskimi Kraków). Do zespołu dołączyło także kilku zawodników, a najbardziej znanym z nich jest bramkostrzelny golkiper (sic!) Janusz Potempa (wcześniej drugoligowy Marex Chorzów). Odbiło się to znacznie na dyspozycji zespołu, który od początku sezonu dołuje w ekstraklasie. Dziś jest już pewne. Ostatni w tabeli Inpuls-Alpol żegna się z pierwszą ligą. W dotychczasowych pojedynkach śląscy zawodnicy uzyskali jedynie siedem punktów. Tylko dwa razy wygrali (5:4 z Cleareksem Chorzów u siebie oraz 4:2 z AZS-em Warszawa na wyjeździe) i raz zremisowali (5:5 z Kupczykiem Kraków). Pozostałe 18 spotkań Inpuls-Alpol przegrał. Zdecydowanie najsłabszy ligowy zespół do końca gra już tylko o "pietruszkę", ponieważ spadek jest od kilku kolejek pewny. Szkoda jedynie siemianowickich kibiców, ponieważ należeli do zdecydowanej czołówki krajowej. W "Siemcach" zawsze było gorąco, kibice organizowali wspaniały doping, mieli własne flagi oraz oprawy meczowe. Żal, że teraz będą mogli wspomagać jedynie drugoligowy zespół. W ostatnim spotkaniu pomiędzy obydwoma zespołami górą była Pogoń '04. Portowcy wygrali pewnie 3:0, po golach Tomasza Wydmuszka, Mariusza Lewandowskiego oraz Pawła Dąbrowskiego. Śląscy zawodnicy nie zdobyli w tym meczu ani jednej bramki i to nie powinno specjalnie dziwić, gdyż siła rażenia Inpulsu-Alpolu nie jest imponująca. Największe żądła zespołu, a więc Sylwester Kryger i Paweł Szarek zapisali dotychczas na swoim koncie jedynie po sześć goli. Niemal trzy razy więcej ma ich z kolei najlepszy snajper Pogoni '04, Paweł Dąbrowski (17 trafień). Niewiele gorszy jest Łukasz Piasecki, który w tym sezonie znajdował sposób na bramkarzy rywali już 13 razy. Właśnie ten ostatni zawodnik zapowiada, że do Siemianowic Śląskich Portowcy pojadą po zwycięstwo. - Nie wolno żadnego rywala lekceważyć - mówi Piasecki. - Warto zauważyć statystyki, które w szatni przedstawił nam trener. Nie przegraliśmy ostatnich kilku spotkań wyjazdowych. Do Siemianowic Śląskich jedziemy zatem podtrzymać tę passę. Nam bardzo potrzebne są te trzy punkty. Jeśli je zdobędziemy - myślę, że mamy pewne utrzymanie. Wówczas będziemy spokojnie wracać do domu. Tak planujemy i mam nadzieję, że uda się plan zrealizować - dodaje. Futsalowej Dumie Pomorza - czysto teoretycznie - do utrzymania (bez konieczności grania baraży, bo o spadek podopiecznym Kazimierza Bieli już nie grozi) brakuje jeszcze 4 punktów. Należy jednak zauważyć, że tyle oczek byłoby potrzebnych jedynie wówczas, kiedy pozostali rywale z niższych pozycji wygraliby swoje wszystkie pozostałe mecze. To raczej sytuacja nierealna, więc jeśli Portowcy wygrają w "Siemcach", utrzymanie prawdopodobnie stanie się faktem. Czekamy zatem na dobre wieści z Siemianowic Śląskich. Oby w czwartek górą była Duma Pomorza! www.pogon04.szczecin.pl/ relacjďż˝ dodaďż˝: krab |
|