Dobry początek
Obiecująco rozpoczęli ten rok Błękitni Stargard. Podopieczni Adama Topolskiego zremisowali na wyjeździe z GKS-em Katowice 2:2. Już na samym początku spotkania zapachniało niespodzianką. W 2. minucie Krystian Sanocki płasko podał do Michała Cywińskiego, a ten nie zmarnował okazji i trafił na 1:0. Podopieczni Rafała Góraka byli zaskoczeni takim obrotem spraw, ale szybko się ocknęli. Jednak w 16. minucie Michał Cywiński znów groźnie uderzył na bramkę gospodarzy. Dziesięć minut później Konrad Skuza uratował przyjezdnych świetnie broniąc strzał Arkadiusz Woźniak.
Niestety chwilę później katowiczanie sprytnie rozegrali rzut rożny. W szesnastkę stargardzian wpadł Adrian Błąd, który silnym strzałem doprowadził do wyrównania. Błękitni nie przestraszyli się faworyta. W 32. minucie przepięknie z ponad dwudziestu metrów huknął Marcin Gawron. Po jego uderzeniu Bartosz Mrozek skapitulował po raz drugi. Tempo pierwszej części nie spadło. Sześć minut później znów mieliśmy remis. Adrian Błąd precyzyjnym dośrodkowaniem obsłużył Arkadiusza Woźniaka, który trafił na 2:2. Katowiczanie powinni prowadzić jeszcze przed przerwą. Daleko poza polem karnym interweniować musiał Konrad Skuza, a Łukasz Wroński nie trafił z dystansu do pustej bramki.
W drugiej części to GKS przejął inicjatywę. Stargardzianie odpowiadali jednak bardzo groźnymi atakami z kontry. W 57. minucie Wojciech Fadecki miał dużo miejsca, lecz strzelił zdecydowanie obok bramki. Chwilę później lider gości był celniejszy. Bartosz Mrozek na raty, ale zdołał sobie poradzić. W 70. minucie Arkadiusz Woźniak uratował GKS wybijając piłkę z linii bramkowej. Ten sam zawodnik na kwadrans przed końcem mógł podwoić swoją bohaterską rolę. Po jego celnej główce zatrzęsła się poprzeczka bramki stargardzian. To było naprawdę ciekawe spotkanie przy Bukowej. Stargardzianie znów nie wygrali na wyjeździe, lecz po takiej grze ich kibice muszą być zadowoleni.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|