Sobotnie zwycięstwo Lechii Gdańsk z Legią Warszawa oznacza, że Pogoń Szczecin straciła pozycję lidera. W Białymstoku Portowcy powalczą o powrót na pierwszą lokatę. Mecz Jagiellonii z Dumą Pomorza to bez wątpienia jeden z hitów tej serii gier. Obie drużyny w przypadku wygranej mają szansę wspiąć się na fotel lidera. Szczecinianie już cztery lata czekają na ligowej zwycięstwo z Dumą Podlasia.

Białostoczanie są w ostatnim czasie ligową zmorą Pogoni. Z sześciu ostatnich pojedynków Jagiellonia wygrała aż pięć. W Białymstoku Portowcy wygrali po raz ostatni ponad sześć lat temu. Od tamtego momentu przegrali tam dotkliwie 5:0, a także zanotowali passę pięciu z rzędu meczów bez zdobytego gola. Atut własnego boiska wyraźnie przemawia więc za gospodarzami. Pogoń udowodniła jednak już w tym sezonie, że potrafi odczarowywać trudne tereny, co zrobiła choćby w Warszawie czy Kielcach.

Duma Podlasia od kliku sezonów plasuje się w ścisłej czołówce ligi. Nie inaczej jest i w tym sezonie. Przed niedzielnym spotkaniem białostoczanie zajmują piąte miejsce w lidze. Ich strata do Portowców wynosi tylko dwa oczka. Po serii zwycięstw, Jagiellonia wpadła w serię remisów. Podopieczni Ireneusza Mamrota zremisowali ostatnio z Lechem Poznań (1:1) oraz z Legią Warszawa (0:0).

- Pogoń zmieniła nieco swój styl w porównaniu z ubiegłym sezonem. Nasi rywale poprawili grę w obronie, co potwierdza mała liczba straconych goli. Warto także zwrócić uwagę na fakt, że ich dotychczasowi rywale nie kreowali zbyt wielu sytuacji, a i Dante Stipica uratował im kilka punktów swoimi interwencjami - chwalił Portowców przed niedzielnym starciem Ireneusz Mamrot.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne