Koszaliński AZS w spotkaniu z zespołem Finepharm Carlos Jelenia Góra odniósł pewne, ośmiobramkowe zwycięstwo 36:28 (17:13).
Akademiczki przejęły inicjatywę w 20. minucie spotkania i nie oddały jej do samego końca. Obiektywnie oceniając wydarzenia na parkiecie w zespole gości jedynie Marta Gęga (autorka 13 bramek) potrafiła stawić czoła miejscowym. Jedna zawodniczka, to jednak zdecydowanie za mało na zgrany i konsekwentnie grający zespół gospodyń, który odniósł w pełni zasłużone zwycięstwo.

Tak jak zostało prędzej wspomnienie jeleniogórzankom starczyło sił zaledwie na 1/3 spotkania. W okresie tym ich poczynania w ofensywie spoczywały na barkach Gęgi, która raz za razem znajdowała drogę do koszalińskiej bramki, dlatego też na tablicy świetlnej najczęściej wyświetlanym wynikiem był remis.
W następnych minutach pierwszej połowy uległo to, jednak zmianie, a szybkie, a zarazem składne akcje miejscowych pozwoliły im wyjść na czterobramkowe prowadzenie.



Druga odsłona meczu, to konsekwentna gra podopiecznych Waldemara Szafulskiego, które cały czas kontrolowały bezpieczną przewagę.

Po raz kolejny ciężko wyróżnić kogoś z szeregów gospodyń. Na pochwałę zasługują wszystkie zawodniczki, które po zeszłotygodniowej porażce z Łączpolem potrafiły odbudować morale i powrócić na właściwy tor.



Słowa uznania kierujemy również w stronę kibiców, którzy przybyli dzisiaj do hali Gwardii. Po raz pierwszy w tegorocznych rozgrywkach byliśmy świadkami meksykańskiej fali w ich wykonaniu.



http://www.azs.politechnika.koszalin.pl/