Orzeł odczarowany
21 maja przy Okrzei odbył się zaległy mecz 17 kolejki V ligi koszalińskiej pomiędzy naszą Drawą, a Orłem Łubowo. Dotychczas Drawszczanom ciężko szła gra z Łubowskim Orłem, który był ostatnim zespołem, który potrafił wywieźć trzy punkty z Drawska, a było to dnia 14 października 2006 roku (1-2). W dzisiejszym pojedynku przyszedł więc czas na pokazanie Orłom gdzie ich miejsce. Mecz z powodu spóźnienia się ekipy z Łubowa rozpoczął się z prawie pół godzinnym opóźnieniem.
Na samym początku lepsze wrażenie sprawiała drużyna Orła, która prze pierwsze 5 minuty nie schodziła z połowy Drawy. Jednak nasz MKS szybko otrząsnął się z początkowego ospania i już w 7 minucie mógł zdobyć bramkę, ale wolny Korczyńskiego minimalnie minął bramkę bramkarza gości. Chwile później ponownie szanse na bramkę, w dwóch sytuacjach sam na sam szczęścia przy wykończeniu zabrakło Jakubowi Kobrysiowi. W 20 minucie błąd popełnia obrońca Orła w jego wyniku piłkę przejmuje Wojciech Witoń i wpada w pole karne i wykłada ją na 8 metr Mateuszowi Nowikowi ten za długo przekładał sobie piłkę na prawą nogę i wracający obrońca zabiera mu futbolówkę. Dokładnie w 30 minucie spotkania z rzutu rożnego dośrodkowuje Tomasz Sideł w polu karnym Orlan najwyżej wyskakuje Andrzej Pedrycz i z 13 metra głową kieruję piłkę pod poprzeczkę bramki Orła. Na początku trzeciego kwadransa gry w wyniku błędu bramkarza piłkę na 4 metrze pola karnego gości dostaje Wojciech Witoń przed nim znajduje się tylko pusta bramka, ale chyba nie spodziewał się tego podania i ostatecznie w zamieszamiu trafia w obrońcę stojącego na lini bramkowej. Po 40 minucie goście przeprowadzili pierwszą akcję od blisko 35 minut, jednak ich strzał z dystansu był zdecydowanie za lekki aby zaskoczyć Roberta Piłata. Minutę przed zakończeniem regulaminowego czasu gry lewą stroną poszedł Tomek Sideł po chwili znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale ten nogami wybija piłkę na rzut rożny. To tyle emocji na pierwsze 45 minut. Druga część spotkania rozpoczęła się i trwała dość długo w nudnej atmosferze, pierwszą groźniejszą akcję oglądaliśmy w 52 minucie gry, zawodnicy Orła po raz kolejny starali się zaskoczyć z dystansu Piłata. Dwie minuty później ponownie w sytuacji sam na sam znalazł się Tomek Sideł tym razem przedarł się prawą stroną boiska jednakże przestrzelił bramkę rywali. Od tej pory przez blisko 30 minut nie działo się nic nadzwyczajnego, Drawa prowadziła i praktycznie przez cały czas utrzymywała sie przy piłce. Stadion ożył dopiero na ostatnie 10 minut spotkania, w 82 minucie długą piłkę z przed pola karnego Drawy od Mateusza Nowika dostał Damian Korczyński idąc sam na bramkę gości na ok. 16 metrze zdecydował się na strzał, kiedy wydawało się że lekko uderzoną piłkę wybije bramkarz ta niespodziewanie znalazła się w jego siatce i mieliśmy już 2-0 i ekipa Orła juz całkiem zrezygnowała z dalszej gry. W ostatniej minucie spotkania MKS Drawa ostatecznie rozprawia się z ekipą z Łubowa, wynik meczu na 3-0 znowu ustala Damian Korczyński. Drawa - Orzeł 3-0. Drawa zagrała w składzie: Robert Piłat - Andrzej Pedrycz, Tomek Wyrzykowski, Szymon Nachim - Tomek Walkiewicz (84 Ernest Marcinkowski, Jakub Kobryś (63 Paweł Jacków), Rafał Bołtacz (46 Rafał Żuk), Tomek Sideł - Mateusz Nowik, Wojciech Witoń (78 Radek Dąbrowski), Daiman Korczyński Strzelcy bramek dla Drawy: 30 minuta Andrzej Pedrycz 82 minuta Damian Korczyński 91 minuta Damian Korczyński A kolejne spotkanie, niewątpliwie hit sezonu, nasza Drawa jedzie do Złocieńca aby tam zmierzyć się z odwiecznym rywalem - Oimpem Złocieniec, Mecz rozpocznie się o godzinie 16.00, a zbiórka kibiców Drawy chętnych na wyjazd godzina 15.10 na parkingu koło dużego kościoła. Niech nas tam będzie jak najwięcej!!! relacjďż˝ dodaďż˝: Draweczka |
|