Mieszko razi brakiem skuteczności
W piękne niedzielne popołudnie drużyna Mieszka Mieszkowice, po zeszłotygodniowym wysokim zwycięstwie nad rezerwami KP Police, miała sprawić kibicom niespodziankę i pokonać zajmującego trzecie miejsce Piasta Chociwel. Stało się zupełnie inaczej i to goście z Chociwla wywieźli z Mieszkowic komplet punktów wygrywając 1:2 (0:2) Mecz rozpoczął się w dość sennej atmosferze, Mieszko grając u siebie, wspierane nieliczną tym razem ekipą Grizzly Fans, osłabione brakiem prawego obrońcy, mozolnie konstruowało swoje ataki. Pierwsze minuty meczu to częste posiadanie piłki przez drużynę Mieszka i brak wykańczania akcji. W 13 minucie meczu okazało się jednak, że piłka nożna jest na tyle przewrotną grą, że nawet jeśli ma się nieco boiskowej przewagi, to swoją nieobliczalnością potrafi sprawić, że wszystko w jednej chwili może się zmienić na niekorzyść, tak było i w tym momencie. Piłka zagrywana od obrońcy Mieszka do tyłu do, co tu dużo mówić doświadczonego bramkarza Mieszka - Andrzejewskiegopodskakuje na nierówności czym zupełnie zaskakuje bramkarza, który tak niefortunnie wykopał ją pionowo w górę, że przejął ją napastnik Piasta i mocnym pewnym strzałem zdobył nieoczekiwanie prowadzenie dla Piasta. Po tej bramce pechowej, co tu dużo mówić, zgromadzeni kibice spodziewali się zwrotu sytuacji i większej determinacji ze strony piłkarzy Mieszka. Jedna akcja taka rzeczywiście była. Pod bramką Piasta w sytuacji sam na sam znalazł się Szkolnicki jednak nie trafił w światło bramki dobitka Mokrzyckiegobyła jednak niecelna. Piast coraz śmielej atakował, a Mieszko nie potrafiło stworzyć sytuacji bramkowej. Po jednej z akcji Piasta i faulu z lewej strony boiska - obrońcy Mieszka,M. Andrzejewskiego, za który to ujrzał żółtą kartkę, sędzia dyktuje słusznie rzut wolny. Zawodnik Piasta nie wiadomo do końca czy miał taki zamiar, czy chciał piłkę dorzucić jedynie w pole karne, ale po jego uderzeniu piłka przeleciała nad głowami obrońców i bramkarza Mieszka, który w tej sytuacji także mógł nieco lepiej się zachować, i zatrzepotała po raz drugi w bramce Mieszka. Dodatkowo zawodnik Piasta - zdobywca bramki zachował się bardzo prymitywnie i arogancko pokazując znane tylko jemu gesty do kibiców z Mieszkowic - za co bardzo słusznie został ukarany przez sędziego żółtą kartką. Po stracie drugiego gola, nastąpiło totalne załamanie w szeregach Mieszka i pierwsza połowa była już bezbarwna obfitująca w częste przerywanie gry przez gwizdek sędziego. Druga połowa to już zupełnie inna bajka. Mieszko podrażnione wynikiem, ale i oczekiwaniami ze strony kibiców śmielej ruszyło do przodu trener postanowił wzmocnić linię ataku wstawiając dodatkowego napastnika. Faktycznie poskutkowało i niemal cała druga połowa to napór ze strony Mieszka. Liczne sytuacje bramkowe nie skutkowały jednak zdobyciem gola. Po jednaj z akcji po strzale Cona piłka trafia w słupek, a dobitka Możdżenia choć bardzo silna ląduje na poprzeczce. W innej akcji wprowadzony w drugiej połowie Bogusz strzałem głową uderza ponownie w poprzeczkę. Gra się zaostrzyła, sędzia musiał sięgać po kartki, których rozdał sporo w drugiej połowie. Jednak musiał także ukarać obrońce Mieszka - Szkolnickiego, czerwoną kartką który co tu dużo mówić pod wpływem boiskowych emocji kopnął po gwizdku zawodnika Piasta. Mieszko mimo, że grało w dziesiątkę, atakowało bramkę Piasta. Ataki przyniosły skutek a autorem gola głową był dysponujący ostatnio wysoką formą - Łazański była to 85 minuta meczu. Pod koniec ponownie Łazański mógł dla Mieszka zapewnić jeden punkt doprowadzając do remisu jednak w znakomitej sytuacji już na wślizgu będąc sam na sam nie trafił do siatki. Podsumowując mecz warto zaznaczyć, że piłkarsko Mieszko wcale nie było dużo gorsze od wyżej notowanego Piasta, co spostrzegł także trener Piasta dziwiąc się nieco z nieskuteczności jaką prezentowali piłkarze z Mieszkowic. Jednak błędy indywidualne jak i niepotrzebna zupełnie czerwona kartka spowodowały, że to Piast wywozi z Mieszkowic 3 punkty i pozostaje na 3 miejscu w ligowej tabeli. Mieszko przegrywa już drugi mecz u siebie, a za tydzień rozegra kolejny mecz w Chojnie, dodatkowym aspektem jest to, że mecze z chojeńską Odrą rządzą się swoimi prawami i wyniki nie są adekwatne do zajmowanych miejsc, jak będzie za tydzień zobaczmy, bo póki co punkty Mieszko zdobywa tylko na wyjazdach. własne relacjďż˝ dodaďż˝: kazik |
|