»z newsa« Remis wicelidera w meczu z Kluczevią
W rozegranym dzisiaj spotkaniu wicelider tabeli V ligi, Hutnik Szczecin, zremisował z Kluczevią Stargard 1:1 (1:0). Gole zdobywali Tomasz Skibiński dla Hutnika oraz Mariusz Nowicki dla Kluczevii.
Remisując Hutnik nie wykorzystał potknięcia Vinety Wolin (0:0 z Arkonią) i nadal ze stratą jednego punktu do lidera zajmuje drugie miejsce w tabeli V ligi. Hutnik: Korytyszewski - Gawron, Słowik, Marcinowski, Gunia, Ścisłowski, Dziwirski (77' Jabłonowski), Skibiński, Bobik, Tobiański (75' Paris), Drozd (82' Wołoszyn) Kluczevia: Chwieduk - Guzik, Magnuski G., Narkun (87' Bareja), Nowicki, Zdziarski (90' Olejnik), Kuryś, Zalas (78' Downar), Magnuski M., Bulik, Kiełtyka (78' Gładun) Gole: 1:0 - 23 minuta - Tomasz Skibiński 1:1 - 65 minuta - Mariusz Nowicki Sędziowali: Andrzej Martynowicz - Artur Smolnik, Grzegorz Prostak Pogoda: słonecznie, 14 st. C Warunki: grząska, mokra murawa, miejscowe kałuże Widzów: 70 Spotkanie rozpoczęło się z kilkunastominutowym opóźnieniem z powodu kłopotów formalnych związanych z dokumentami uprawniającymi do gry. Pierwszą na prawdę groźną akcję meczu w 12 minucie stworzył Grzegorz Gunia, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego silnie uderzył z woleja, piłka jednak poszybowała ponad bramką Wojciecha Chwieduka. Pięć minut później w pole karne Hutnika wbiegł Piotr Dziarski, Marcin Korotyszewski przeniósł silny strzał zawodnika Kluczevii ponad bramką. W 21 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego silnie na bramkę uderzył Grzegorz Magnuski, piłka poszybowała metr ponad poprzeczką. Dwie minuty później gospodarze objęli prowadzenie. Po faulu na połowie Hutnika sędzia podyktował rzut wolny, po ponad 40-o metrowej wrzutce w pole karne piłkę do siatki bez wyskoku skierował Tomasz Skibiński. Ewidentny błąd w kryciu. Chwilę później ponownie Skibiński usiłował zaskoczyć bramkarza gości strzałem zza pola karnego, Chwieduk nie miał problemów ze złapaniem strzału po ziemi. W 35 minucie po dośrodkowaniu w pole karne Kluczevia o mało nie straciła drugiego gola, niestety Skibiński na wślizgu nie sięgnął piłki. Zawodnicy Kluczevii dwukrotnie usiłowali zdobyć wyrównującego gola, najpierw piłka po strzale Michała Magnuskiego trafiła w ręce Korotyszewskiego, chwilę później niecelnie na bramkę strzelał Jarosław Zalas. W 40 minucie zawodnicy ponownie groźnie zaatakowali, na prawej stronie pola karnego Kluczevii piłkę otrzymuje Tomasz Tobiański, podcinany przez Mariusza Nowickiego zdołał się podnieść, nie zdołał jednak oddać strzału ponieważ na piłkę (i nogi zawodnika) rzucił się Chwieduk. Po przerwie do ataku rzuciła się Kluczevia. W 50 minucie po zamieszaniu w polu karnym z narożnika pola bramkowego na bramkę usiłował strzelić Piotr Kiełtyka, strzał zablokował Bartosz Bobik. W 54 i 59 minucie na bramkę gospodarzy niecelnie strzelali Piotr Kuryś oraz Michał Magnuski. W 62 minucie po dośrodkowaniu z prawej strony z rzutu wolnego piłkę po strzale głową ponad bramką posłał Bobik. Wysiłki Kluczevii zostały nagrodzone w 65 minucie, po faulu przed polem karnym do piłki podszedł Mariusz Nowicki i fantastycznym strzałem pod poprzeczkę zdobył wyrównującego gola. Rzadko obserwuje się tak piękne gole na tym stopniu rozgrywek, "stadiony świata". W 70 minucie w polu karnym znalazł się Grzegorz Gunia, oddał silny strzał, piłka po rykoszecie trafiła w boczną siatkę bramki Chwieduka. W 75 minucie "hutnicy" mieli szansę na ponowne objęcie prowadzenia, tym razem bramkarz Kluczevii obronił strzał na róg. Dwie minuty później na bramkę Hutnika strzelał Zalas, piłka trafiła w ręce Korotyszewskiego. W 82 minucie strzał oddał Grzegorz Gunia, tym razem piłka minęła dalszy słupek bramki gości. W doliczonym czasie gry po dośrodkowaniu z rzutu wolnego niespodziewanie na 6 metrze piłkę otrzymał Maciej Wołoszyn, niestety mimo znakomitej szansy zawodnik Hutnika posłał piłkę ponad bramką. Spotkanie toczone było w trudnych warunkach, mimo dobrej pogody system drenażów nie zdołał po wczorajszych opadach odprowadzić wody z płyty boiska i część murawy bardziej przypominała brodzik niż boisko piłkarskie. Miało to wpływ na płynność gry, parokrotnie akcje ofensywne były przerywane przez zatrzymującą się w kałuży piłkę. Mimo ciężkich warunków obserwowaliśmy dobre spotkanie którego ukoronowaniem był piękny gol z rzutu wolnego zdobyty przez Mariusza Nowickiego. Remisując w spotkaniu z Kluczevią Hutnik nie wykorzystał potknięcia Vinety Wolin (0:0 z Arkonią) i nadal ze stratą jednego punktu do lidera zajmuje drugie miejsce w tabeli V ligi. własne relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|