Wygrana na koniec jesieni
Rezerwy Pogoni Szczecin wygrała z Wdą Świecie 4:1 i dobrym humorze kończą jesienne rozgrywki. - Mieliśmy na to spotkanie swój plan, który przyniósł nam komplet punktów - mówił trener Tychowski.
Do meczu szczecinianie przystąpili w składzie z Sadowski, Żurawskim, Wędrychowskim i Kozłowskim, dla którego był to debiut w III lidze. - To bardzo dobra droga, obrana przez szefostwo klubu. Jeśli dajemy zagrać na poziomie seniorskim dwóm piętnastolatkom to znaczy, że mamy na nich swój plan. Bardzo się cieszę, że mamy w tym swój udział i wpływ na to, co się dzieje w Akademii. Obiema rękoma podpisuję się pod tym, by promować nastolatków w III lidze - mówił dla pogonszczecin.pl szkoleniowiec Pogoni.
Początek spotkanie niestety to prowadzenie zespołu ze Świecia. Po ręce Marczuka rzut karny wykorzystał zawodnik Wdy. - Bramka strzelona przed rywala nie pokrzyżowała nam planów. Chcieliśmy dać się wyszumieć rywalowi w pierwszej połowie, a w drugiej ruszyć na niego ze zdwojoną siłą. Próbujemy uczyć chłopaków, że nie da się zagrać całego meczu na bardzo wysokim tempie. Trzeba go podzielić na fazy i wygrać te, w których wchodzi się na wyższe obroty - tłumaczył trener Tychowski.
Przed przerwa gospodarze doprowadzili do wyrównania dzięki Pawłowi Marczukowi, który wykorzystał okazję do zdobycia gola bezpośrednio z rzutu wolnego, po faulu na Kozłowskim. - Przed meczem nie ustalamy, kto wykonuje rzuty wolne. Nie interesuje mnie, czy ktoś ma 15 lat, czy jest najstarszy w zespole - każdy ma prawo, jeśli czuje się na siłach, sprzedać swoje umiejętności pokazać co potrafi. Paweł wziął na siebie tę odpowiedzialność i ją udźwignął. Nie ma co ukrywać, że lepiej się schodzi do szatni przy wyniku remisowym - mówił szkoleniowiec Dumy Pomorza. W drugiej części Pogoń w 54. minucie wyszła na prowadzenie, Wędrychowski dograł do Huberta Turskiego, który pewnym strzałem pokonał Bartosza Piotrowskiego. 15. minut później ten sam zawodnik zapisał na swoje konto kolejnego gola. I sam Kacper Kozłowski zdobył bramkę w tym pojedynku. W 77. minucie uderzył on z dystansu i nie dał szans golkiperowi Wdy ustalając wynik na 4:1. - Cieszymy się ze zdobycia trzech punktów. Są nam bardzo potrzebne, by uniknąć degradacji. Moim osobistym celem było zdobycie 24 punktów. Co prawda nie odbieraliśmy sobie prawa, by walczyć o wyższe cele, ale miałem świadomość, że nie mamy na tyle doświadczonego zespołu, by bić się o awans. Trochę do realizacji tego celu zabrakło, ale - biorąc pod uwagę jak wyglądał początek sezonu - należy się cieszyć z tego co mamy - mówił trener Tychowski. 0:1 nieznany 7’ 1:1 Paweł Marczuk 45’ 2:1 Hubert Turski 54’ 3:1 Hubert Turski 59’ 4:1 Kacper Kozłowski 77’ Pogoń II Szczecin: Grobelny - Pach, Sadowski, Kuzko (79’ Chouwer), Marczuk - Graczyk, Kozłowski (84’ Kalenik) - Kitano, Żurawski, Wędrychowski (72’ Sacharuk) - Turski (81’ Fürst)
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/pogonszczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|