Policzanki nie dały szans
Spotkanie pomiędzy Akademią Rolniczą, zajmującą dopiero 11 miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem zaledwie 4 punktów, a RSMS Police miał być widowiskiem jednostronnym na korzyść oczywiście tych drugich. Swoją wyższość nad starszymi rywalkami policzanki istotnie pokazały ale niesprawiedliwością byłoby nie wspomnieć o ambitnej walce gospodyń nawet w momentach, gdy gra im wyraźnie nie szła.
W premierowym secie początek nie wskazywał na zdecydowanego faworyta. Wyrównana gra miała miejsce jednak tylko do stanu 2:2, po czym przyjezde szybko zdołały narzucić swój styl gry, co nie było szczególnie trudne przy bardzo kiepskim przyjęciu akademiczek. Kilkupunktowa przewaga była zagrożona tylko raz, gdy gospodynie zbliżyły się do przeciwniczek na 3 punkty. Nabierające umiejętności policzanki nie dały wydrzeć sobie bezpiecznego prowadzenia i spokojnie zaczęły zdobywać punkty seriami wygrywając ostatecznie do 17. Druga partia miała dokładnie taki sam początek jak pierwszy set. Także i tym razem stan 2:2 był początkiem większej aktywności policzanek. Dobra zagrywka gości i fatalne przyjęcie AR, powodowały miażdżącą przewagę tych pierwszych. Przyjezdne lepsze były w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła i pewnie wygrały do 11. Trzeci set tym razem lepiej rozpoczął się dla siatkarek Akademii. Po błędach najpierw na rozegraniu a następnie, po przełożeniu rąk, Rolnicza prześcignęła przyjezdne o 3 oczka. Po serii kolejnych kilku błędów w przyjęciu podopiecznych Leszka Piaseckiego zrobiło się nieoczekiwanie 8:3. Udział w tak dobrym początku miał lepiej spisujący się blok AR, w którym kilka razy z dobrej strony pokazała się najwyższa z akademiczek. Dobra passa nie trwała jednak długo. Po przerwie na życzenie gości, policzanki wzięł się do pracy i zaczęły grać ze środka, a że dobrze potrafią to robić, rywalki traciły punkty. RSMS pierwszy raz przegonił AR przy stanie 11:12. Jak się okazało, przewagi siatkarki RSMS-u nie oddały do końcowego gwizdka, mimo zrywu ambitnych rywalek, które po dzielnej postawie przy kilku akcjach obronych i atakach zbliżyły się do młodszych przeciwniczek zaleledwie o jeden punkt. Zwycięstwo należało jednak do gości, które tym razem dały zawodniczkom AR ugrać 18 oczek. Niestety mecz nie był porywającym widowiskiem, okraszonym sporą ilością prostych błędów. Gdyby gospodynie znacznie lepiej spisywały się w przyjęciu, zapewne mecz mógłby mieć inny przebieg. własne relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|