Popis zagrywających
Tak jak przypuszczaliśmy spotkanie pomiędzy RSMS Police, znajdującym się w środku ligowej stawki, a liderkami z UKS18-MJC istotnie przyniosło emocje, mimo końcowego wyniku, który może świadczyć o czymś zupełnie innym...
Pierwsza odsłona tego meczu pokazała, że będące w coraz lepszej formie policzanki sprawią nie lada kłopoty wyżej notowanym rywalkom. Przez większą część seta gospodynie utrzymywały punktowy kontakt z MJC, bardzo dobrze radząc sobie szczególnie w bloku i obronie. Partia okraszona była także wieloma ciekawymi pojedynkami na siatce, w których górą były na przemian siatkarki jednej i drugiej drużyny. W ekipie przyjezdnych zabrakło kilku zawodniczek, na czele z rozgrywającą Ewą Michalską, której zagrywki zawsze sieją popłoch po drugiej stronie siatki. Właśnie ten element gry najbardziej szwankował w zespole MJC w odróżnieniu od ich dzisiejszych rywalek, które myliły się rzadko. Mimo tego, bardziej doświadczone zawodniczki gości w newralgicznych momentach zdobywały cenne punkty min za sprawą Karoliny Kijany na lewym skrzydle czy Joanny Wojtas na środku, w konsekwencji czego set zakończył się wynikiem 22:25. Przebieg drugiej partii udowodnił, że podopieczne Leszka Piaseckiego, w ostatnich tygodniach znajdują się w dobrej dyspozycji, dzięki której RSMS najpierw urwał seta ZNP a następnie nieoczekiwanie wygrał derbowy pojedynek z Chemikiem. Od początku gospodynie ruszyły do odrabiania straty i grały coraz skuteczniej w ataku. Przy niemrawej postawie gości w przyjęciu i obronie policzanki wyszły nawet na 5-punktowe prowadzenie. Wydawać by się mogło, dość bezpieczna przewaga utrzymywała się do mniej więcej połowy seta. Wtedy jednak w polu zagrywki znalazła się Monika Rogala, pieszczotliwie nazywana przez koleżanki - złotą rybą (także ze względu na kolor włosów), i zdobyła brakujące5 punktów, ratując swój zespół ze sporych opresji, w których mógł się za chwilę znaleźć. Od tego momentu wiatr w żagle poczuły przyjezdne i z większym animuszem broniły i konstruowały akcje. Również i tego seta MJC wygrało do 22. Ostatnia partia miała niecodzienny przebieg... Od początku pewnie spisywały się siatkarki UKS18 niemal w każdym elemencie gry. Na podkreślenie zasługuje fakt świetnej postawy rozgrywającej gości - Eli Stefan, która nie dość, że dokładnie wystawiała to w dodatku znakomicie broniła kiwane piłki. Na największą uwagę zasługuje jednak moment, w którym na zagrywkę poszła Joanna Szewczyk (na zdjęciu). Na tablicy po stronie gości widniała liczba 11. Gdy zawodniczka zeszła z pola zagrywki... MJC miało na koncie już 24 punkty! Z pewnością 13 punktów zdobytych zagrywką to jeden z rekordów nie tylko obecnego sezonu. Gospodynie tą partię sromotnie przegrały do 9. Obie ekipy pokazały kawałek co najmniej solidnej siatkówki. Szczególnie dwa pierwsze sety to wyrównana walka młodych siatkarek RSMS z byłymi zawodniczkami szczecińskiego Piasta. W meczu nie zabrakło świetnych ataków, bloków czy długich wymian. Wygrana MJC umocniła drużynę na pierwszym miejscu w tabeli. Liderki powoli zaczynają myśleć o marcowych pojedynkach z Chemikiem i ZNP, które prawdopodobnie wyłonią tegorocznego mistrza rozgrywek. własne relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|