Z piekła do nieba i z powrotem
Od porażki ligowe zmagania w tym roku rozpoczęli Błękitni Stargard. Mimo walki stargardzianie przegrali ze Stalą Stalowa Wala 4:2 (2:0). Stalówka od początku nieco przeważała. W 11. minucie gospodarze rozwiązali worek z bramkami. Michał Trąbka przeprowadził rajd lewym skrzydłem, a następnie podał do Andrzeja Trubehy. Ten dołożył nogę i było 1:0. Stargardzianie odpowiedzieli strzałem Piotra Kurbiela, z którym pewnie poradził sobie Łukasz Konefał. Mimo kilku stałych fragmentów gry Błękitni nie potrafili zaskoczyć defensywy gospodarzy.
W 27. minucie Stalówka wyszła z obiecującą kontrą. Zza szesnastki uderzył Bartosz Sobotka, ale piłka zdecydowanie minęła światło bramki. Dziesięć minut później miejscowych uratował ich bramkarz. Golkiper Stali odważnie wyszedł do Przemysława Brzeziańskiego, który uderzył tuż obok słupka. Niestety w doliczonym czasie gry Stalówka zadała drugi cios. Dośrodkowaną piłkę niepewnie odbił Patryk Brzozowski, ta trafiła w jednego z jego kolegów, a do siatki skierował ją Szymon Jarosz.
Tuż po przerwie mogło być właściwie po meczu. Groźny strzał oddał Adam Waszkiewicz, lecz piłkę na rzut rożny sparował bramkarz Błękitnych. W 57. minucie stargardzianie złapali kontakt ze Stalą. Szybką akcję golem na 2:1 wykończył Adrian Kwiatkowski. Goście złapali wiatr w żagle i poszli za ciosem, choć Stal szybko mogła wrócić na dwubramkowe prowadzenie. Koronkową akcję zmarnował jednak Andrzej Trubeha. W 69. minucie było już 2:2. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zamieszało się w polu karnym Stali, a premierowe trafienie w barwach Błękitnych zanotował Krystian Sanocki. Stalówka nie poddała się mimo roztrwonienia przewagi. W 73. minucie celnie główkował Andrzej Trubeha, a kapitalnie w bramce spisał się Patryk Brzozowski. W 78. minucie bramkarz gości skapitulował. Stal ponownie objęła prowadzenie za sprawą pięknego uderzenia zza pola karnego Michała Trąbki. Stalówka błyskawicznie poszła za ciosem i po minucie było 4:2, za sprawą Piotra Mrozińskiego. Błękitnych nie było już stać na drugi udany powrót. Zespół ze Stalowej Woli miał jeszcze jedną szansę w końcówce, ale dobrze w bramce spisał się Patryk Brzozowski.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|