Skromna wygrana Portowców
W meczu XVIII kolejki piłkarskiej ekstraklasy Pogoń Szczecin pokonała Zagłębie Sosnowiec 1:0, a złote trafienie w tym meczu zanotował Spas Delev. Podopieczni Kosty Runjaicia ponownie nie zagrali na poziomie, do jakiego zdążyli już przyzwyczaić kibiców w meczach z Legią Warszawa i Lechem Poznań, jednak pokazali również, że wysoka porażka w Gliwicach była tylko jednostkowym przypadkiem. Zwycięstwo Pogoni w sobotnim meczu mogło być wyższe, jednak w doliczonym czasie gry rzutu karnego nie wykorzystał Kamil Drygas, którego dość słabe uderzenie pewnie wybronił były bramkarz Pogoni Dawid Kudła.
Gospodarze mecz rozpoczęli z dwoma wymuszonymi i jednocześnie kluczowymi zmianami. W meczu tym nie mogło wystąpić bowiem dwóch zawodników od których trener rozpoczyna układanie składu. Z powodu czerwonej kartki między słupkami stanąć nie mógł Łukasz Załuska, a zastąpił go Jakub Bursztyn. Po przeciwnej stronie boiska kontuzjowanego Adama Buksę zastąpił Iker Guarrotxena.
Pogoń od początku meczu ruszyła z atakami, a swoje okazje mieli wspomniany Hiszpan oraz Hubert Matynia. W obu przypadkach zabrakło niewiele, aby piłka wylądowała w bramce. Jeszcze bliżej pokonania bramkarza przyjezdnych był Tomas Podstawski. Pomocnik Pogoni zdecydował się na silne uderzenie z dystansu, jednak piłka ostatecznie zatrzymała się na słupku. Zagłębie mocniej zaatakowało w końcówce pierwszej części gry, najpierw po rzucie rożnym piłkę z linii bramkowej wybił Iker Guarrotxena, a kilka minut później uderzenie Alexandre Cristovao obronił Jakub Bursztyn. Po zmianie stron, przez blisko 20 minut na boisku praktycznie nic się nie działo. Sosnowiczanie bronili cennego remisu, a szczecinianie nie potrafili przebić się przez zasieki rywali. W 64 minucie goście wyciągnęli do Pogoni pomocną dłoń. Po błędzie w obronie piłkę przed polem karnym przejął Radosław Majewski, uderzył silnie, piłkę przed siebie odbił Dawid Kudła. W odpowiednim miejscu znalazł się jednak Spas Delev i pokonał bramkarza rywali. Dłuższą chwilę trwała analiza sytuacji w systemie VAR, bowiem, jednak ostatecznie trafienie to zostało uznane. Ostatni kwadrans goście grać musieli w dziesiątkę. Niesportowe zachowanie Alexandre Cristovao (nadepnął na klatkę piersiową Sebastiana Walukiewicza) nie umknęło uwadze sędziego i zawodnik z Sosnowca udał się do szatni. W doliczonym czasie gry Pogoń mogła, a nawet powinna podwyższyć prowadzenie. Po faulu na Sebastianie Kowalczyku, rzut karny zmarnował Kamil Drygas. Chwilę później ponownie kapitan Pogoni znalazł się w dogodnej sytuacji, jednak drugi raz przegrał pojedynek z Dawidem Kudłą. Ostatecznie Pogoń odniosła ósme zwycięstwo w tym sezonie, a jednocześnie szóste przed własną publicznością. Za tydzień Portowcy udadzą się do Krakowa na mecz z Cracovią, natomiast jesienno-zimowe granie zakończą w czwartek 20 grudnia, gdy o 18:00 podejmować będą Śląsk Wrocław.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Własne
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|