Już jutro o godzinie 15.30, na stadionie miejskim im. Floriana Krygiera, w 18. kolejce Ekstraklasy zmierzą się ze sobą Pogoń Szczecin i Zagłębie Sosnowiec. Spotkanie to od dawna elektryzuje kibiców obu drużyn. Każdy z zespołów chce się zrehabilitować się za wyniki w poprzedniej serii gier. Zapowiada się więc widowisko pełne walki i dużego zaangażowania ze strony piłkarzy. Pod względem kibicowskim mecz także nie powinien rozczarować.
W zeszłą niedzielę drużyna z Sosnowca musiała uznać wyższość gości. W pojedynku dwóch drużyn o nazwie Zagłębie padł wynik 1:2, na korzyć lubinian. Sosnowiczanie już w pierwszych 12 minutach stracili dwa gole przeciwko Zagłębiu Lubin i choć w 33 minucie zdobyli gola kontaktowego, nie potrafili wyrównać. Portowcy z kolei, wrócili z ostatniego meczu na tarczy. Skończyła się seria czterech wygranych z rzędu. Szczecinianie zagrali słaby mecz w Gliwicach. Już po pierwszej połowie przegrywali 0:2, a ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 0:3.

Ostatnie starcie w Sosnowcu, podczas sierpniowej 3. kolejki zakończyło się zdecydowanym zwycięstwem Zagłębia aż 3:0. Bramki strzelali wówczas Żarko Udovicić, Konrad Wrzesiński i samobójcze trafienie zaliczył Tomasz Hołota. Warto dodać, że na bramce wystąpił były zawodnik Pogoni Dawid Kudła, który jutro najprawdopodobniej także będzie starał się zatrzymać Portowców. Cała historia starć ligowych pomiędzy jutrzejszymi rywalami jest interesująca. Zespoły na ligowym froncie, mierzyły się ze sobą 47 razy. Lepszym bilansem legitymuje się Zagłębie. Wygrali oni 24 razy, osiem razy padł remis. Pogoń zaś 15 razy wychodziła zwycięsko z tych pojedynków. Ostatni raz w Szczecinie, w lidze obydwie drużyny zagrały ponad 10 lat temu. W sezonie 2008/2009 występująca wówczas Pogoń w II lidze zachodniej, przegrała 1:2. De facto jeszcze w 2010 roku Zagłębie odwiedziło Szczecin. Był to mecz 1/4 finału PP, w pamiętnym sezonie gdzie Pogoń doszła aż do finału tych rozgrywek. Tamten mecz zakończył się wynikiem 1:1. Najwyższe zwycięstwo Pogoni nad Sosnowcem miało miejsce w sezonie 1985/86. Ulubieńcy szczeciński kibiców rozgromili wówczas jutrzejszego rywala aż 5:0.

W najnowszych dziejach, czyli w obecnym sezonie podopieczni Kosty Runjaicia jako gospodarz wygrali 5 meczów, 2 zremisowali oraz 2 przegrali. Bilans wyjazdowych gier jutrzejszych przeciwników Portowców jest bardzo niekorzystny. Jako jedyna drużyna w lidze nie wygrała jeszcze meczu na obcym terenie. Na wyjazdach zdobyli zaledwie 3 pkt i aż 6 razy schodzili z placu gry pokonani. Będąc w delegacji strzelili oni zaledwie 8 bramek, tracąc zaś 21. To zdecydowanie najgorszy bilans spośród wszystkich drużyn Lotto Ekstraklasy. Pogoń w Szczecinie gra bardzo otwarty, ofensywny futbol. 17 razy trafiali skutecznie do bramki przeciwnika, tracąc przy tym zaledwie 9 bramek. Najlepszym strzelcem drużyny spod znaku Gryfa, jest nieobecny jutro w kadrze meczowej Adam Buksa, który strzelił w bieżących rozgrywkach 6 bramek. W ekipie z Sosnowca z 8 bramkami na czele strzelców znajduję się Vamara Sanogo.

W jutrzejszym meczu jeżeli chodzi o Pogoni, lista zawodników zmuszonych z różnych względów do absencji jest długa. Na pewno zabraknie wyżej wspomnianego Łukasza Załuski oraz kontuzjowanych Lashy Dvaliego, Adama Buksy i Davida Niepsuja. Wciąż od dłuższego dochodzą do pełnej sprawności Ricardo Nunes oraz Michał Żyro. Warto wspomnieć, że kapitan Portowców, Adam Frączczak jest już po zabiegu i w przypadku jego zdrowia wszystko zmierza w jak najlepszym kierunku. Goście będą musieli poradzić sobie bez Tomasza Nowaka oraz Juniora Torunarighi.

Rywal Pogoni mimo kiepskiego bilansu gier wyjazdowych, nie wydaję się być łatwą przeszkodą, o czym wspominał dziś na konferencji prasowej szkoleniowiec Pogoni. 'Jutrzejszy mecz będzie bardzo ciężki.Ofensywa Zagłębia gra bardzo szybko. Musimy przede wszystkim być uważni w defensywie.' Największą niewiadomą wydaję się być jutro decyzja trenera dotycząca wyboru zastępcy na pozycji numer 9 - Adama Buksy. Ciężar dużej odpowiedzialności, jaką posiada bramkarz będzie musiał unieść Jakub Bursztyn, który na początku sezonu był numerem 1 w hierarchii szczecińskich golkiperów. Mimo ostatniego niekorzystnego rezultatu i osłabień personalnych, frekwencja powinna jutro dopisać. Mecz zapowiada bardzo emocjonująco, ze względu na animozję kibicowskie obu klubów, oraz chęć rewanżu Portowców za sierpniową porażkę. Zapraszamy wszystkich kibiców portowej jedenastki na Twardowskiego. Nasza załoga również będzie tam obecna.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne