Piastunki wypunktowały Portowców
To nie było miłe popołudnie dla kibiców Pogoni Szczecin. Duma Pomorza przegrała na wyjeździe z Piastem Gliwice 3:0 (2:0). Gospodarze szybko otworzyli wynik spotkania, a następnie podwyższyli prowadzenie. Po przerwie Piast zwieńczył dzieło trzecią bramką i zapewnił sobie awans na czwartą pozycję w lidze. Portowcy okazję do rehabilitacji będą mieli w najbliższą sobotę, kiedy do Szczecina przyjedzie ostatnie w tabeli Zagłębie Sosnowiec. Duma Pomorza musi jednak poprawić swoją grę na wyjazdach, jeśli chce liczyć się w walce o pozycję w ścisłej czołówce.
Gliwiczanie już w 10. minucie gry wyszli na prowadzenie. Na prawej stronie Martin Konczkowski łatwo poradził sobie z Ikerem Guarrotxeną. Obrońca Piasta podał piłkę w szesnastkę, defensorzy Pogoni cofnęli się z byt blisko swojej bramki i pozostawili Tomasza Jodłowca. Pomocnik Piasta uderzył bez zastanowienia co zaowocowało golem na 1:0. Chwilę później groźny strzał zza pola karnego oddał Patryk Dziczek, lecz Łukasz Załuska poradził sobie z tą próbą. W 17. minucie gliwiczanie prowadzili 2:0. Zdaniem arbitra Mariusz Malec nieprzepisowo zatrzymywał w polu karnym Michala Papadopulosa. Z wapna pewnie uderzył Aleksandar Sedlar. Portowcy dłużej posiadali piłkę, ale to gospodarze mieli korzystny wynik. Ataki szczecinian były bardzo niepewne. W 37. minucie Pogoń mogła złapać kontakt z Piastem. Niestety Hubert Matynia huknął nad bramką gospodarzy, po tym jak dopadł do bezpańskiej piłki. Odpowiedź miejscowych była natychmiastowa. Jorge Félix przymierzył zza pola karnego a piłkę do boku sparował Łukasz Załuska. Pogoń kolejną okazję miała przed przerwą. Strzał Radosława Majewskiego odbił František Plach, który poradził sobie także z dobitką. Pomocnik Dumy Pomorza miał czego żałować, bo gdyby przy drugiej próbie lepiej przymierzył to cieszyłby się z gola.
Po kwadransie drugiej części gospodarze mieli już trzy bramki na koncie. Piast w 61. minucie skopiował gola numer jeden. Tym razem z lewej strony piłkę posłał Mikkel Kirkeskov, Tomasz Jodłowiec znów mądrze ustawił się w polu karnym i dobił przyjezdnych. Pogoń nie potrafiła przebić się przez gliwicką defensywę, która w poniedziałkowy wieczór spisywała się bez zarzutu. Prawdziwą zaporą był Jakub Czerwiński, a jego koledzy z boku boiska dorzucili po asyście. Dopiero w 72. minucie Portowcy wykreowali sobie akcję godną uwagi. Piłkę po podaniu od Spasa Deleva ładnie opanował Adam Buksa. Napastnik Pogoni kropnął na bliski słupek, lecz futbolówkę na rzutu rożny wybił bramkarz Piasta. Od 81. minuty Portowcy po raz pierwszy w tym sezonie musieli radzić sobie w dziesiątkę. Daleko poza szesnastką interweniował Łukasz Załuska, który przewrócił Joela Valencię. Trener Kosta Runjaić kilka minut wcześniej wykorzystał komplet zmian i między słupkami Łukasza Załuskę musiał zastąpić Adrian Benedyczak. Nowy golkiper Pogoni nie miał zbyt wiele pracy, choć raz niepotrzebnie uwikłał się w drybling. Kibice więcej goli już nie obejrzeli i Piast podobnie jak latem pokonał Pogoń, nie tracąc przy tym bramki.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|