Zwycięstwo u siebie
Wczorajsze zwycięstwo dedykujemy pamięci zmarłego Filipa - powiedział po zakończeniu spotkania z Cartusią trener Tomasz Arteniuk. Piłkarze Kotwicy Kołobrzeg nie zawiedli. Po bramkach Antona Korolczuka i Kamila Jackiewicza pokonali gości z Kartuz 2:0.
Przed rozpoczęciem sobotniego meczu minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego w nocy z czwartku na piątek syna piłkarza Wielima Szczecinek, Tadeusza Kulika. Samo spotkanie toczyło się w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. Gęsta mgła znacznie ograniczała widoczność. Pierwsza część meczu, po dobrym początku w wykonaniu Kotwicy, była dość wyrównana. Groźniejsze sytuacje stwarzali kołobrzeżanie, ale zabrakło skuteczności. Dobrze też spisywał się w bramce gości Marcin Muszka. Po przerwie mgła już była tak gęsta, że dokładne obserwowanie sytuacji na boisku było niemal niemożliwe. Kotwica w tej części meczu przeważała. Ogromna zasługa w tym Daniela Małkowskiego i Andrzeja Matwijowa, którzy ambitnie walczyli o każdą piłkę oraz bardzo dobrze uzupełniali akcje ofensywne. Jedna z takich akcji, której początkiem był błąd Marka Cirkowskiego, przyniosła gospodarzom prowadzenie. Dokładne podanie otrzymał w polu karnym Anton Korolczuk i ładnym strzałem pokonał Muszkę. Kotwica nadal atakowała, a goście, mimo braku sił, nie poddawali się i oprócz gry obronnej starali się kontratakować. Ostatnie słowo należało jednak do miejscowych, a kibiców w szał radości wprawił w doliczonym czasie gry najlepszy strzelec rozgrywek Kamil Jackiewicz, dla którego była to już osiemnasta bramka w sezonie. Zwycięstwo to umocniło Kotwicę na drugim miejscu w tabeli, a porażka prowadzącej Floty Świnoujście sprawiła, że strata kołobrzeżan do lidera zmniejszyła się do ośmiu punktów. Tomasz Arteniuk (trener Kotwicy): To był bardzo trudny mecz. Wiedzieliśmy, że Cartusia gra techniczny futbol, gra piłką. Do tej pory wszystkie wyniki wskazywały na to, że mają troszeczkę kłopotów z kondycją i większość swoich meczów przegrywali w drugiej połowie. Tak stało się dzisiaj, choć muszę przyznać, że na to zwycięstwo musieliśmy się dzisiaj naprawdę napracować. Przede wszystkim cieszy poukładana gra, to, że zawodnicy nie grali chaotycznie, czekali spokojnie na swoją szansę. Szanse nadeszły i je wykorzystaliśmy. Dedykujemy ten mecz pamięci Filipa Kulika, syna Tadeusza Kulika z Wielima Szczecinek. Nie udało nam się pomóc, ale mieliśmy w dniu dzisiejszym w sercu to dziecko i mam nadzieję, że jeszcze nam się uda kiedyś komukolwiek pomóc. Ważne dla nas te trzy punkty, ważne to zwycięstwo, które dedykujemy zmarłemu Filipowi. W tabeli na czele nadal znajduje się Flota (49 punktów) przed Kotwicą (41) i Jarotą (40). Zamyka tabelę Cartusia (17). Kotwica Kołobrzeg - Cartusia Kartuzy 2:0 (0:0) gole: Anton Korolczuk (76), Kamil Jackiewicz (90) żółte kartki: Daniel Małkowski, Kamil Jackiewicz - Paweł Rubin, Michał Klaman sędziował: Jarosław Babiarz (Zielona Góra) widzów: ok. 750 Kotwica: Mateusz Struś - Daniel Małkowski (90 - Szymon Sidorowicz), Michał Benkowski, Piotr Rafalski, Tomasz Lenart, Andrzej Matwijów, Oleksandr Zdanow, Tomasz Malinowski (46 - Radosław Feliński), Kamil Jackiewicz, Józef Misztal (59 - Anton Korolczuk), Wołodymir Stareckij (87 - Paweł Grocholski). Cartusia: Marcin Muszka - Konrad Urbaniak, Marek Cirkowski, Ireneusz Stencel, Michał Klaman, Piotr Karasiński (67 - Patryk Więckiewicz), Tomasz Broner, Rafał Przybyszewski, Paweł Rubin, Arkadiusz Kordyl (78 - Wojciech Kempiński), Piotr Zagórski (84 - Szymon Murawski). relacjďż˝ dodaďż˝: FANS |
|