Nie tak łatwo z SMS
Po sobotniej 13 kolejce, w niedziele podopieczne Mariusza Bujka rozegrały awansem mecz 18 kolejki I ligi Kobiet z SMS Sosnowiec. Mimo przegranej z dnia wcześniejszego zespół w PSPS w tym spotkaniu był zdecydowanym faworytem. I w tej roli się sprawdził wygrywając 3:1(25:21, 22:25, 25:15, 25:22). Zespół SMS odstaje trochę od reszty i w dniu dzisiejszym zdecydowanie łatwiej się nam grało niż wczoraj - mówi trener policzanek Mariusz Bujek -Choć zawsze jest tak, że reprezentacja polski juniorek jest groźnym zespołem i forma ich rośnie. I ciesze się że mamy mecz z nimi po za sobą, bo one grają coraz lepiej. Mam nadzieję, że grając z zespołami, które są przed nami urwą im punkty.
Pierwsza partia spotkania od początku przebiega pod dyktat Chemika, jego zawodniczki obejmują zdecydowane prowadzenie 7:2 i trener przyjezdnych jest zmuszony wykorzystać pierwszy czas. Kolejną przerwę szkoleniowiec SMS wykorzystuje przy stanie 16:12, czego następstwem jest remis po 17:17. Set przestaje układać się po myśli PSPS, traci on wysokie prowadzenie i przy wyżej podanym wyniku kontuzji kostki doznaje środkowaEwa Kwiatkowska opuszczając boisko - powraca do gry z wyraźnym grymasem bólu, już w secie drugim. Na jej miejsce wchodzi skrzydłowa Małgorzata Wysocka i od razu zdobywa kiwką punkt. Set robi się coraz bardziej wyrównany i do wyniku 20:20 żadna z drużyn nie jest w stanie wypracować sobie przewagi nad rywalem. W końcówce lepsze okazują się zawodniczki gospodarzy i zachowując zimną krew wygrywają zdobywając ostatni punkt podwójnym blokiem Agaty Furmanek i Moniki Bryczkowskiej. Set drugi od początku miał zdecydowanie bardziej wyrównany przebieg, podopieczne Andrzeja Pecia popełniając o połowę mniej błędów własnych niż w poprzedniej partii. Nie pozwoliły Chemikowi na wypracowanie sobie większej przewagi. A od remisu po 18:18 zdobywają przewagę i wygrywają drugą partie 22:25. Set trzeci to jednostronny pojedynek, w którym swoje możliwości pokazały zawodniczki gospodarzy. Od początku zdobywają prowadzenie i pierwszy o przerwę prosi szkoleniowiec gości przy wyniku 13:7. Przy stanie 17:10 losy seta zdają się być przesądzone i PSPS wysoko wygrywa 25:15. Ostatnia partia jest najbardziej zaciętym widowiskiem tego spotkania, obie strony popełniają podobną liczbę błędów własnych. A żadna ze stron nie jest w stanie odskoczyć przeciwnikowi na więcej niż dwa punkty. Pierwszy prowadzenie uzyskuje PSPS i utrzymuje go do remisu po 14:14, kiedy o czas prosi trener Bujek. Kolejną przerwę w grze mamy na żądanie szkoleniowca SMS - u, po asie serwisowy Asi Pomykacz na 21:21. Po tej przerwie zawodniczki z Sosnowca są w stanie zdobyć tylko jeden punkt gdy PSPS kończy seta i cały mecz. Należy jednak zauważyć, że ostatni punkt zdobyty przez policzanki to prezent ze strony rywalek w postaci zepsutej zagrywki. PSPS: Pomykacz, Kwiatkowska, Furmanek, Bryczkowska, Raczyńska , Wellna, (libero) Ostrowska oraz Matusz, Wysocka. relacjďż˝ dodaďż˝: adam |
|