Świt świetnie zaczął wiosnę
Zawodnicy prowadzeni przez duet trenerski Paweł Ozga - Rafał Jabłonowski zainaugurowali rozgrywki ligowe meczem z dotychczasowym liderem z Torunia. Świt okazał się lepszy od mającej mistrzowskie aspiracje Elany i pokonał ją przy Stołczyńskiej 2:1.
Spotkanie zaczęło się świetnie dla miejscowych, kiedy to swoje walory przy długim podaniu wykorzystał debiutujący w zespole Adam Nagórski, który wygrał pojedynek z obrońcą Elany i został sfaulowany w szesnastce przez bramkarza Bartosza Poloczka. Do piłki podszedł niezawodny w tym fragmencie gry Michał Kołodziejski, który pewnym strzałem dał prowadzenie Dumie Skolwina. Po chwili po świetniej zespołowej akcji mógł podwyższyć Kamil Walków, lecz jego strzał szpicem minął nieznacznie światło bramki. Świt przeważał, ale nie był w stanie podwyższyć prowadzenia. Z biegiem czasu do głosu zaczęli dochodzić przyjezdni i w 34 minucie Daniel Ciechański zamienił prostopadłe podanie na bramkę wyrównującą. Spotkanie stało się bardziej wyrównane, jednak w pierwszej odsłonie więcej bramek już nie padło. Drugie 45 minut lepiej mogli zacząć goście, którzy trafili w słupek. Podziałało to jednak na Świtowców jak płachta na byka i w 64 minucie, dobre podanie Macieja Wyganowskiego wykorzystał Kamil Walków, który balansem ciała zwiódł obrońcę i fantastycznym strzałem w samo okienko nie dał szans bramkarzowi z grodu Kopernika. Świt miał kolejne okazje, m.in. po indywidualnej akcji Grzegorza Szczepanika czy po wejściu z boku Krzysztofa Filipowicza, lecz bramkarz rywali z największym trudem wyszedł obronną ręką z obu sytuacji. Trener Rafał Górak widząc rozwój boiskowych wydarzeń na ostatnie 20 minut posłał do boju graczy z doświadczeniem z wyższych lig, jednak na nic się to zdało, bo Świtowcy mądrze się bronili, a przy tym mogli zdobyć kolejne bramki i ostatecznie zasłużenie zwyciężyli. Słowa uznania należą się po tym meczu również kibicom Świtu, którzy mimo pojawienia się blisko 100-osobowej grupy fanów z Torunia byli często głośniejsi od nich i konsekwentnie dopingowali zawodników z Północnego Szczecina. Dziękujemy również wszystkim, który zdecydowali się na odwiedzenie stadionu przy Stołczyńskiej mimo panujących chłodów, mamy nadzieje, że nie żałujecie swojej decyzji i będziemy widywać się częściej. Zwycięstwo w prestiżowym pojedynku z Elaną z pewnością cieszy, jednak punkty zdobyte z każdym rywalem w ligowej klasyfikacji są warte tyle samo. Dlatego tuż po ostatnim gwizdku sędziego Skolwinianie rozpoczęli już przygotowania do kolejnego pojedynku ligowego, który z uwagi na wycofanie się Energetyka Gryfino odbędzie się 31 marca, czyli w Wielką Sobotę kiedy to Świtowcy podejmą ponownie w Skolwinie Górnika Konin. Już teraz zapraszamy Państwa na to spotkanie! ŚWIT SZCZECIN - ELANA TORUŃ 2:1(1:1) 1:0 - Michał Kołodziejski 4’ k 1:1 - Daniel Ciechański 34’ 2:1 - Kamil Walków 64’ Świt: Matłoka - Bil, Nagel, Kołodziejski - Filipowicz, Wojdak, Szczepanik G., Wyganowski (72’ Krawiec), Ładziak (65’ Misiak) - Walków (78’ Hilicki), Nagórski (55’ Szczepanik O.) Elana: Poloczek - Urbański, Felsch, Ciach - Stąporski, Lenkiewicz (69’ Aleksandrowicz), Kryszak (78’ Lenartowski), Stefanowicz, Kościelniak - Kozłowski, Ciechański (71’ Kraska). Widzów: 600
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Swit1952 |
|