Wzloty i upadki Akademików [wideo]
AZS Koszalin przegrał na własnym parkiecie premierowe spotkanie w 2018 roku. Koszalinianie grali w tym meczu w kratkę. Po efektownym odrobieniu kilkupunktowej straty i wypracowaniu przewagi, Akademikom zabrakło sił do dogonienia TBV Startu Lublin, który wygrał 89:85.
Pierwszy pojedynek Akademików w 2018 roku przypadł na środowy wieczór 3. stycznia. Podopieczni trenera Dragana Nikolicia nie mieli więc czasu na odpoczynek, po przegranym 81:83 meczu z Asseco Gdynią. Mimo dobrych 30 minut gry i wysokiego prowadzenia w drugiej kwarcie (20 pkt), biało-niebiescy nie potrafili wywieźć z Gdyni kompletu punktów. Również ekipa Davida Dedka w ostatnim meczu poprzedniego roku nie zdołała pokonać swoich rywali MKS Dąbrowę Górniczą (60:89). Dla jednej z drużyn spotkanie to miało być więc dobrym początkiem nowego roku.
Tercet z Lublina
Zgodnie z zapowiedzią trenera Dragana Nikolicia, najwięcej problemów jego drużynie mieli przysporzyć szybko grający Washington , Lewis, oraz solidny Mirković. O ile tego pierwszego udało się Akademikom zatrzymać w pierwszej połowie meczu na 6 punktach, to dwaj pozostali byli liderami swojego zespołu notując 14 (Lewis) i 11 (Mirković) „oczek”. Rzucający Startu bardzo dobrze czuł się w szybkich atakach swojego zespołu, natomiast skrzydłowy lubelskiej drużyny świetnie grał tyłem do kosza, z czym mieli problem w obronie środkowi AZS. Po zmianie stron wigoru nabrał również Washington, który zakończył mecz z 22 punktami. Ostatecznie Lewis był najlepiej punktującym swojego zespołu zdobywając 34 oczka i trafiając niezwykle ważną 'trójkę' na 40 sekund do końca meczu. Świetny Baldwin Najjaśniejszą postacią koszalińskiego zespołu był dzisiejszego wieczoru Diante Baldwin. Pierwsza połowa w jego wykonaniu była koncertowa. Nie tylko dobrze kreował ataki swoich kolegów, bardzo dobrze bronił, był również najlepiej punktującym zawodnikiem biało-niebieskich, notując 16 „oczek” do przerwy. Po zmianie stron rywale poprawili swoją obronę przeciw Baldwinowi, ten jednak mimo tego starał się w dalszym ciągu mocno atakować kosz przeciwników w całym meczu norując 26 punktów. Straty problemem Głównym problemem podopiecznych Dragana Nikolicia były dziś przede wszystkim straty. Po uzyskaniu prowadzenia w pierwszej połowie (50:46), Akademicy w kilku pierwszych akcjach trzeciej kwarty zanotowali straty, które dały łatwe punkty zawodnikom Davida Dedka i prowadzenie jego zespołowi, które utrzymali do końca meczu. Choć podopiecznym Dragana Nikolicia nie można było odmówić woli walki, to nie potrafili do końca poprawić swojej gry powielając błędy strat również w czwartej odsłonie spotkania. Wola walki Akademicy mimo przegranej w dzisiejszym meczu walczyli do ostatniej sekundy meczu. Mimo prowadzenia od połowy trzeciej kwarty, TVB Start musiał bronić przewagi do samego końca. Jeszcze na 20 sekund przed ostatnim gwizdkiem przy wyniku 87:82 dla gości Diante Baldwin wywalczył po przechwycie faul niesportowy Marcina Dudkiewicza. Niestety dwa niecelne wolne oraz brak punktów z akcji utrzymały prowadzenie podopiecznych Davida Dedka i zespół z Lublina ostatecznie wygrał 89:85. Podobnie jak w Gdyni w dzisiejszym meczu nie wystąpił Kacper Młonarski, który w dalszym ciągu boryka się z kontuzją. AZS Koszalin - Start Lublin 85:89 (22:24, 28:22, 16:23, 19:20) AZS: Baldwin 26 (5 zb., 6 as.), Marelja 15 (13 zb.), Dłoniak 13, Woods 13 (4x3), Jeszke 11 (7 zb.), Kumpys 7, Kiwilsza 0, Leńczuk 0, Wadowski 0 Start: Lewis 34 (8 zb., 5 as.), Washington 22 (5 as.), Mirkovic 13, Reynolds 8 (9 zb.), Dutkiewicz 5, Gospodarek 3, Ciechociński 2, Szymański 2, Czerlonko 0, Zalewski 0
�r�d�o: AZS Koszalin
relacjďż˝ dodaďż˝: Kawaler |
|