Bez obrony i bez zwycięstwa
AZS Koszalin uległ na wyjeździe PGE Turowowi Zgorzelec 106:78. Wśród Akademików wyróżniali się Jakub Dłoniak (21 pkt.) i Diante Baldwin (14 pkt.).
Akademicy do meczu z PGE Turowem Zgorzelec przystępowali po świetnym spotkaniu z Rosą Radom, w którym pokonali podopiecznych Wojciecha Kamińskiego 92:75. Było to pierwsze zwycięstwo AZS na wyjeździe oraz pierwsze trenera Dragana Nikolicia, który objął stanowisko pierwszego szkoleniowca biało-niebieskich kilka dni przed tym pojedynkiem i od razy zmienił obraz gry koszalińskiego zespołu. AZS w Radomiu zagrał tak, jak każdy sobie by tego życzył. Podczas przerwy reprezantacyjnej w Zgorzelcu zmieniono trenera i po odejściu Mathiasa Fischera zespół objął Michael Claxton. W odróżnieniu do Akademików, zgorzelczanie swój pierwszy pojedynek pod wodzą nowego szkoleniowca przegrali z MKS Dąbrową Górniczą 84:95.
Słaby początek Akademików
Pierwsze minuty meczu należały do gospodarzy. Podopieczni Michaela Claxtona bardzo szybko wyszli na kilkupunktowe prowadzenie po trafieniach m.in. Waldowa oraz Borowskiego. AZS niestety nie mógł sobie poradzić w walce pod koszem, gdzie rządził PGE Turów. Akademicy prócz problemów w obronie mieli także bardzo słabą skuteczność w ataku. Rzuty Akademików rzadko kończyły się punktami. Na dodatek po przeciwnej stronie również zaczął trafiać Petrukonis przez co po pierwszej kwarcie biało-niebiescy przegrywali aż 22:9. Problem pod koszem Po słabej pierwszej części spotkania Akademicy w kolejnej odsłonie meczu zagrali nieco lepiej. Poprawę widać było przede wszystkim w ataku. Akcje podopiecznych trenera Nikolicia częściej kończyły się celnymi trafieniami. Dobrze w tym elemencie gry prezentował się Baldwin i Dłoniak. Jednak obrona w dalszym ciągu nie funkcjonowała tak, jak powinna. Przede wszystkim problem leżał w zatrzymaniu środkowych PGE Turowa - Brada Waldowa (12 pkt. do połowy) i Karolisa Petrukonisa (12 pkt. do połowy). Podkoszowi gospodarzy z pomocą kolegów utrzymywali wysokie prowadzenie, które po dwóch kwartach wynosiło 20 punktów (48:28). PGE Turów kontroluje mecz Po zmianie stron obraz gry na boisku niewiele się zmienił. PGE Turów z wypracowaną różnicą 20 „oczek” po pierwszej połowie meczu, mógł spokojnie kontrolować przebieg spotkania. Trener Michael Claxton bardzo dobrze wykorzystywał w dalszym ciągu Brada Waldowa, który po 3 kwartach miał już 24 punkty ze 100% skutecznością z gry (11/ 11 za 2 pkt), oraz 9 zbiórek. W ostatniej kwarcie dodatkowo po stronie gospodarzy włączył się w zdobywanie punktów ponownie Petrukonis oraz Ayers i PGE Turów przypieczętował wysoką wygraną, pokonując ostatecznie AZS 106:78. Po stronie Akademików pochwalić należy Jakuba Dłoniaka (21 pkt.) i Diante Baldwina (14 pkt.) Turów Zgorzelec - AZS Koszalin 106:78 (22:9, 26:19, 27:30, 31:20) Turów: Brad Waldow 24, Cameron Ayers 16, Karolis Petrukonis 15, Roderick Camphor 10, Jakub Koelner 9, Kacper Borowski 9, Jakub Patoka 9, Jacek Jarecki 6, Stefan Balmazović 4, Bartosz Bochno 4, Michał Lichnowski 0, Sebastian Wielgus 0. AZS: Jakub Dłoniak 21, Diante Baldwin 14, Modestas Kumpys 8, Qyntel Woods 8, Laimonas Chatkevicius 8, Igor Wadowski 6, Kacper Młynarski 4, Szymon Kiwilsza 4, Damian Jeszke 3, Aleksander Leńczuk 2
�r�d�o: AZS Koszalin
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|