Wynik z jesieni
W pierwszym meczu przed własną publicznością piłkarze Błękitnych Stargard zremisowali z Victorią 95 Przecław 2:2. Jesienią podczas spotkania rozgrywanego w Przecławiu padł taki sam wynik. Wtedy i teraz górą była jedenastka Błękitnych, lecz teraz goście potrafili skutecznie wykorzystać dwie sytuacje bramkowe w pierwszej połowie, dzięki czemu już po 35 minutach gry prowadzili 0:2. Na zdjęciu Wojciech Kinczel, który jesienią strzelił obie bramki. Dziś trafił tylko raz, spowodował karego i ujrzał żółtą kartkę. Już w czwartej minucie spotkania z lewej strony piłkę w pole karne dośrodkował Marcin Wydrurski a Michał Kryś strzałem głową przy słupku nie dał szans Marcinowi Kaczmarczykowi. W 18. minucie goście mogli podwyższyć prowadzenie. Wydurski w środkowej strefie boiska założył "dziurkę" Jakubowi Procykowi, lecz Kacper Gibas uratował Kaczmarczyka przed sytuacją sam na sam z napastnikiem Victori. Dwie minuty później 25 metrów przed bramką Artura Dąbrowskiego faulowany był kapitan stargardzian Przemysław Filocha. Z rzutu wolnego piłkę na bramkę posłał Łukasz Woźniak, lecz dobrze dysponowany Dąbrowski przeniósł ją nad poprzeczką. W 26. minucie do akcji wkroczył kolejny aktor, którym był prowadzący spotkanie arbiter Jarosław Rynkiewicz, który ukarał żółtą kartką Woźniaka za odsunięcie piłki przygotowanej do egzekwowania rzutu wolnego na miejsce, w którym zostało popełnione przewinienie. Na dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy piłkę tym razem z prawej strony w pole karne dośrodkował Arkadiusz Sztadilów a Wojciech Kinczel strzałem głową strzelił swoją trzecią bramkę w tym sezonie Błękitnym. Zaledwie trzy minuty później ten sam zawodnik sfaulował we własnym polu karnym Roberta Gajde a pewnym wykonawcą rzutu karnego został Woźniak. Na drugą połowie obaj grający trenerzy Gajda i Andrzej Miązek wprowadzili nowych zawodników. W stargardzkim zespole Tomasz Pustelnik zastąpił Dawida Markiewicza a w drużynie gości na boisku pojawił się Robert Sylwesiuk, który niegdyś w barwach Arkoni Szczecin strzelał już Błękitnym bramki. Błękitni z każdą minutą coraz mocniej atakowali bramkę Dąbrowskiego. Strzałem z 25 metrów szczęścia szukał Wojciech Greguła i Pustelnik, goście próbowali strzelać z dystansu, ale uderzenie Piotra Blasiusa odbił Kaczmarczyk. W 64. minucie słabo spisujący się arbiter Rynkiewicz nie podyktował rzutu karnego po faulu Adama Strachowicza na Gajdzie a żółtą kartką za dyskusję ukarał Procyka. Kwadrans przed końcem błąd popełnił najbardziej doświadczony zawodnik z Przecławia 44-letni Miązek, który po zagraniu Filochy przepuścił obok siebie piłkę zmierzającą do Gajdy. Najlepszy strzelec stargardzkiego zespołu w takiej sytuacji nie przegapił i pewnym strzałem po długim rogu doprowadził do wyrównania. W 87. minucie Błękitni mogli przeprowadzić zabójczą kontrę, lecz faulem na Gajdzie zatrzymał ją, Miązek, za co słusznie został ukarany żółtą kartką, choć kibice, którzy pomimo kiepskiej pogody przyszli na stadion Błękitnych domagali się wyrzucenia Miązka z boiska. Już w doliczonym czasie gry Gibas ładnie dośrodkował na główkę Gajdy, ale uderzenie wybronił Dąbrowski, dzięki któremu goście zachowali jeden punkt. Błękitni Stargard - Victoria 95 Przecław 2:2 (1:2) Łukasz Woźniak 39 (k), Robert Gajda 75 - Łukasz Kryś 4, Wojciech Kinczel 35. Widzów: 200 Sędziował: Jarosław Rynkiewicz Błękitni Stargard: Kaczmarczyk - Filocha, Markiewicz (46 Pustelnik), Procyk, Gibas, Greguła, Królak, D. Karasiak (75 Ł. Karasiak), Jureczko, Woźniak, Gajda. Na ławce pozostali: Klimaszewski - Jarząbek, Inczewski, Rybka, Duda. Trener: Robert Gajda, Łukasz Woźniak Victoria 95 Przecław: Dąbrowski - Strachowicz, Miązek, Gralewicz, Kinczel, Gogorowski, Kryś (75 Makoszyński), Blasius (88 Jeziorek), Sztadilów, Wydurski, Adamowicz (68 Harabanowicz). Na ławce pozostali: Szymczyk - Piotrowski, Głowacki. Trener: Andrzej Miązek Żółte kartki: Gibas, Woźniak, Greguła, Ł. Karasiak, Procyk - Wydrurski, Kinczel, Gralewicz, Miązek. relacjďż˝ dodaďż˝: hopkins |
|