Błękitni na tarczy wracają z Katowic
Błękitni Stargard z Katowic wrócili do Pomorza Zachodniego bez punktów. Zespół trenera Kapuścińskiego przegrał na Śląsku z Rozwojem 0:1. Była to trzecia porażka stargardzian z rzędu.
Błękitni przystąpili do spotkania z pięcioma młodzieżowcami w składzie. W pierwszej połowie w 14. minucie okazji do pokonania Rzepeckiego nie wykorzystał Wróbel. W 28. minucie miała miejsce kontrowersyjna sytuacja, Błękitni domagali się rzutu karnego po faulu Płonki na Patryku Skóreckim. Gwizdek arbitra milczał jednak, jak zaklęty. W 43. minucie katowiczanie wyprowadzili szybki kontratak, który zakończył się ich prowadzeniem. Bramkarz gości skapitulował po trafieniu Marcina Kowalskiego.
W 50. minucie zespół Rozwoju miał szczęście, futbolówka kilka razy trafiła w słupek bramki Golika, ale ostatecznie wyszła za linię końcową. W 59. minucie powinien być remis. Ale Damian Mosiejko zamiast do bramki piłkę posłał w poprzeczkę.
Zespół ze Stargardu otworzył się, stworzyło to sytuację dla Rozwoju. W 63. minucie katowicki zespół miał doskonałą okazję do podwyższenia prowadzenia. Ale skończyło się trafieniu w boczną siatkę bramki Rzepeckiego. Cztery minuty później Paszek mierzył w górny róg, ale brakło mu centymetrów. W doliczonym czasie gry Błękitni powinni doprowadzić do remisu, ale na drodze do zdobycia punktu stanął Bartosz Golik, który robinsonadą obronił uderzenie Mateusza Węsierskiego. Ostatecznie Rozwój Katowice pokonał Błękitnych Stargard 1:0. Dla śląskiego zespoły była to szósta wygrana z rzędu, a dla gości kolejna już porażka. W środę do Stargardu przyjeżdża Legionovia Legionowo. Czas na wygraną i przełamanie się na własnym boisku. 1:0 - Kowalski Rozwój Katowice: Golik - Mońka, Szeliga, Czekaj, Gancarczyk - Tabiś (69. Marchewka), Płonka (87. Barwiński), Wróbel, Kowalski (75. Wrzesień) - Żak (65. Paszek). Błękitni Stargard: Rzepecki - Szymusik, Mosiejko, Gutowski, Orłowski - Więcek (78. Magnuski), Karmański (73. Węsierski), Włóka, Zdunek (54. Prawucki) - Skórecki - Jaroch. Żółte kartki: Zdunek, Więcek, Węsierski (Błękitni) Michał Majsner, trener Rozwoju Katowice: - Pierwsza połowa była może bez historii, ale wygraliśmy ją i prowadziliśmy dzięki akcji Żaka oraz bramce Kowalskiego. Drugiej połowy nie zaczęliśmy tak, jak zakładaliśmy w szatni. Wiedzieliśmy, że Błękitni mają swoje atuty i stwarzają sytuacje. Dobre drużyny cechuje jednak to, że potrafią rozegrać słabszy mecz - taki nam się przytrafił - a mimo to wygrać. Szkoda tylko, że nie umieliśmy wykorzystać tego, że Błękitni tak się otwarli. Mogliśmy podwyższyć na 2:0 i wtedy byłoby spokojniej. Powiem, że to zaszczyt trenować taką drużynę. To nasz szósty z rzędu mecz wygrany u siebie i przybliża nas do celu, jaki zakładaliśmy, czyli utrzymania. Teraz przed nami mecze co trzy dni. Chłopaki się śmieją, że wolą grać niż trenować z takim sztabem. Trenujemy naprawdę ciężko i to procentuje na boisku, czego potwierdzeniem są wyniki uzyskiwane przez nas w tej rundzie. Nie pamiętam meczu Rozwoju, w którym byłoby tyle szczęścia, ale pamiętam mecze, w których były nieszczęścia. Jesienią przegrywaliśmy czasem wskutek jednej sytuacji stworzonej przez rywali. Krzysztof Kapuściński, trener Błękitnych Stargard: - Gratuluję drużynie Rozwoju trzech punktów. O swojej drużynie mogę powiedzieć tyle, że w takim składzie, jakim zagraliśmy, już pewnie nigdy na mecz drugiej ligi nie wyjdziemy. Nie było całej formacji defensywnej, wielu kluczowych zawodników, a mimo to nasz młody zespół zagrał świetne zawody. Jestem dumny. Po ostatniej porażce padło sporo gorzkich słów, bo nie zagraliśmy najlepiej, przechodząc obok meczu. Dziś mieliśmy dwa słupki, poprzeczkę, a kluczowa sytuacja była ta w końcówce, Mateusza Węsierskiego. Jego strzał wyciągnął bramkarz przepiękną paradą i skończyło się 1:0. Przegraliśmy, ale ta porażka i to, ilu młodych ludzi zagrało, napawa optymizmem. Nie tylko na dalszą część sezonu, ale też następny rok. Musimy zdobyć jeszcze minimum trzy punkty, by się utrzymać, To nie ulega kwestii. Dziś graliśmy taką liczbą młodzieżowców nie ze względu na Pro Junior System. Po prostu, wielu nas nie było, ale na środowy mecz z Legionovią wykurujemy się i wrócimy po kartkach.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/rozwoj.info.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|