Pierwszy wiosenny punkt
W rozegranym dziś spotkaniu w Kołbaczu Masovia zremisowała z miejscowym Fagusem 1:1. Maszewiacy po trzech z rzędu porażkach na wiosnę zdobyli pierwsze punkty, co na pewno nie satysfakcjonuje piłkarzy i sztab szkoleniowy. Masovia w rundzie wiosennej prezentuje sie bardzo słabo i jest tylko tłem zespołu jaki prezentował się jesienią. Nie inaczej było w meczu z zajmującym dopiero 14 pozycję Fagusem. Masovia szczególnie w pierwszej części spotkania zaprezentowała się słabo. Źle funkcjonowały praktycznie wszystkie formacje co próbowali wykorzystać gospodarze, którzy przez pierwszy kwadrans odważnie atakowali bramkę strzeżoną w tym meczu przez Ślęzaka. Jednak to Masovia jako pierwsza powinna strzelić bramkę. W 14 minucie akcję środkiem pola przeprowadzili maszewiacy po której w 100% sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Młynarczyk. Nasz napastnik jednak oddał tak niefortunny strzał że piłka odbiła się od bramkarza Fagusa i wylądowała na poprzecce. To że niewykorzystane sytuacje sie mszczą goście przekonali się w 28 minucie kiedy to w zamieszaniu w polu karnym jeden z napastników gospodarzy z bliskiej odległości pakuje piłkę do bramki Ślęzaka. W 40 minucie mogło być 2:0 dla gospodarzy, kiedy to po rzucie rożnym niefrasobliwość obrońców Masovii próbował wykorzystać jeden z zawodników Fagusa po którego strzale piłka trafia w poprzeczkę maszewskiej bramki. W drugiej połowie spotkania obraz gry w wykonaniu Masovii nieco się poprawił. Maszewiacy wyeliminowali niektóre błędy i zaczęli aktywniej konstruować akcje ofensywne. Od 50 minuty zespół Fagusa zaczął bronić sie praktycznie całym zespołem czyhając na kontrataki zaś akcje ofensywne Masovii nie przynosiły efektów aż do 83 minuty. Wtedy to doskonałe podanie z głębi pola otrzymał Młynarczyk i strzałem z 11 metrów nie dał szans bramkarzowi. Ostanie minuty spotkania to bardzo nerwowa atmosfera na boisku spowodowana między innymi niefrasobliwością arbitrów tego spotkania. Najpierw po ripoście Fagusa od utraty bramki Masovię ratuje Siemaszko, wybijając piłkę z pustej bramki zaś chwile poźniej arbiter nie dopatruje się ewidentnego przewinienia w polu karnym gospodarzy bramkarza, który ostrym wejściem z tyłu na nogi fauluje będącego przy piłce Zwolaka. Efektem tej nerwówki była druga żółta i w konsekwencji czerwona kartka dla Młynarczyka zaś w 90 minucie czerwony kartonik ujrzał jeszcze Domaradzki za rzekome nadepnięcie przeciwnika. I tak podsumowując Masovia po raz kolejny zagrała słaby mecz z bardzo przeciętnym przeciwnikiem. Już za tydzień maszewiaków czeka spotkanie z Sarmatą Dobra i jeśli chce sie pokusić o jakąś zdobycz punktową to gra musi być zdecydowanie lepsza. BRAMKA: Młynarczyk (83') MASOVIA: Ślęzak - Kozakowski (75' Chomont), Rola, Domaradzki Images: kartka_czerwona.gif(90) - Izdebski, Osesik, Mazur, Stosio (65' Kisicki), Wino (65' Borkowski) - Zwolak Images: kartka_zolta.gif, Młynarczyk Images: kartka_zolta.gifImages: kartka_zolta.gifImages: kartka_czerwona.gif (87'). SĘDZIOWALI: Nagadowski - jako arbiter główny Młodziejewski oraz Rynkiewicz - jako asystenci www.masovia.net relacjďż˝ dodaďż˝: tasia |
|