Gryf rządzi w powiecie...
Spotkania derbowe rządzą się swoimi prawami. Choć te czwartoligowe rozegrane wczoraj (12.08) na boisku ze sztuczną nawierzchnią im. Eryka Adama Forella w Kamieniu Pomorskim nie były porywającym widowiskiem. to jednak był to mecz męskiej walki, którego stawką był prym w powiecie. Ostatecznie miejscowy Gryf pokonał spadkowicza z trzeciej ligi Vinetę Wolin 2:1 i jego piłkarze wraz kibicami mogli zaśpiewać: dobrze to wiecie, że Gryf rządzi w powiecie.
Rywalizacja między Kamieniem Pomorskim a Wolinem trwa już wieki, można o niej pisać wiele. Polska oraz ta piłkarska część jest tylko jej ułamkiem, to jednak także ona wzbudza emocje. Spotkanie otwierające czwartoligowy sezon 2017/2018 w Kamieniu Pomorskim można nazwać meczem pod szczególnym nadzorem, bowiem oprócz większej niż zwykle publiczności, pojawiła się na nim rzadko spotykana jak na kamieńskie warunki liczba stróżów prawa oraz w rolę obserwatora wcielił się nie kto inny jak sam Prezes ZZPN i wiceprezes PZPN ds. piłkarstwa amatorskiego Jan Bednarek.
Gospodarze, w porównaniu do poprzedniego sezonu, do starcia przystąpili z trzema nowymi zawodnikami w składzie oraz nowym grającym trenerem Szymonem Smerdelem. Natomiast w Vinecie doszło do większej ilości zmian, ale najważniejsza była ta na ławce. Wyspiarzy poprowadził Daniel Skok. W pierwszych meczach sezonu często nie wiadomo, co pod danych drużynach można się spodziewać. Nie inaczej było w Kamieniu. Przez długi czas po pierwszym gwizdku arbitra obydwa zespoły grały asekuracyjne i badały swoje możliwości. Sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo i gdyby nie walka, w której nikt nie odstawiał nogi oraz stałe fragmenty gry nie byłoby dużo do odnotowania. Ten ostatni aspekt piłkarskiego rzemiosła sprawił, że w mig stało się nieco ciekawiej. Z prawej strony rzut rożny wykonał Robert Żywulski, jego dośrodkowanie wykorzystał nowy nabytek Gryfa Kamil Bogusz, który główką pod poprzeczkę pokonał bezradnego Adriana Sadeckiego i miejscowi kibice mogli się cieszyć z prowadzenia. Gospodarze po tym golu stali się aktywniejsi. Rajd Damiana Karczmarskiego na bramkę mógł zamienić wypożyczony z Korony Stuchowo Żywulski, później groźnie strzelał z prawej strony Kamil Kacperek. W 40. minucie meczu niebiesko-biało-czerwoni byli najbliżej podwyższenia rezultatu. Jeden z obrońców gości dotknął piłki ręką w swoim polu karnym i sędziujący to spotkanie Marcin Dubaniewicz podyktował jedenastkę dla gospodarzy. Golkiper gości wyczuł intencję Damiana Karczmarskiego jednak piłki nie sięgnął. Na jego szczęście popularnemu Miśkowi zabrakło centymetrów i futbolówka odbiła się od słupka. W odpowiedzi przed szansą stanął Adrian Skorb, który z kilku metrów głową nie potrafił trafić do bramki bronionej przez Filipa Daroszewskiego. Po przerwie obywa zespoły wyszły bez zmian osobowych, ale zmieniła się taktyka. Teraz to Wolinianie zdecydowanie przejęli inicjatywę. Choć nie ustrzegli się błędów w obronie (dobrą sytuację miał Żywulski) to szybko dopięli swego. Już w 47. minucie po indywidualnej akcji i płaskim strzale w prawy róg Adriana Nagórskiego wyrównali. Vineta po tym golu starała się iść za ciosem i wyjść na prowadzenie. Swoje szanse miał strzelec gola, później Mateusz Kostka a także z rzutu wolnego Adam i Adrian Nagórscy, ale jak brzmi stare piłkarskie porzekadło, że niewykorzystane sytuacje się mszczą gola zdobył Gryf. W 79. minucie boiskowym cwaniactwem wykazał się napastnik gospodarzy, który ustawił się tak, że wracający obrońcy Vinety wpadli na niego i spowodowali jego upadek. Gospodarze po raz drugi w tym meczu dostali jedenastkę, którą tym razem pewnym strzałem w prawy róg bramki wykorzystał Kacper Wittbrodt. Goście z furią rzucili się do ataków. Piłkę w bramce umieszcza nawet Mykhailo Tolstiak, jednak znajduje się on na pozycji spalonej i sędziowie nie uznają tego gola. Później jeszcze więcej pracy miał Filip Daroszewski, ale każdym razem m. in. w pojedynku z Adamem Nagórskim wychodził on obronną ręką z sytuacji. Goście nie potrafili skruszyć kamieńskiego muru i choć mięli więcej szans w drugiej połowie to gospodarze wygrali. Gryf Kamień Pomorski - Vineta Wolin 2:1 (1:0) 1:0 - 16' - Kamil Bogusz 1:1 - 47' - Adrian Nagórski 2:1 - 79' - Kacper Wittbrodt(rzut karny) * 40' - Damian Karczmarski nie wykorzystał rzutu karnego (trafił w słupek) Gryf: 1. Filip Daroszewski - 6. Adrian Chodorowski, 9. Adrian Kronkowski (90'+4' 20. Bartłomiej Szczęsny), 7. Damian Karczmarski, 21. Norbert Kłoda, 13. Kacper Wittbrodt (90'+5' 16. Rafał Radecki), 2. Szymon Smerdel, 14. Kamil Bogusz (90' 11. Mateusz Wróbel), 17. Adrian Wanagiel, 3. Kamil Kacperek (86' 8. Bartosz Sasin), 4. Robert Żywulski pozostali: 12. Ireneusz Benedyczak, 24. Mateusz Sito Vineta: 1. Adrian Sadecki, 20. Adrian Skorb, 15. Tomasz Wydmuszek, 21. Mateusz Kostka (86' 16. Patryk Lubośny), 18. Rafał Bakun, 5. Mykhailo Tolstiak, 6. Konrad Bartoszewicz, 10. Adrian Nagórski, 22. Michał Grześkowiak (79' 2. Krzysztof Suwalski), 11. Bartłomiej Wach (55' 3. Maciej Kraśnicki), 9. Adam Nagórski pozostali: 12. Maciej Macuk, 14. Radosław Cyburt, 4. Igor Czuryszkiewicz żółte kartki: Adrian Chodorowski, Norbert Kłoda (Gryf) / Bartłomiej Wach, Rafał Bakun, Adrian Skorb, Adrian Nagórski (Vineta) sędziowie: M. Dubaniewicz - M. Kobylak, P. Barański
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|