Nieudokumentowana przewaga
Pogoń Szczecin po raz pierwszy w tym roku nie stracili gola. Niestety sami także nie byli go w stanie zdobyć i muszą zadowolić się punktem wywalczonym w Zabrzu. Dużo pochwał należy się defensywie Dumy Pomorza, która nie pozwoliła rozwinąć skrzydeł zabrzańskiej drużynie. W środowe popołudnie zabrakło więcej zimnej krwi pod bramką rywala. Mimo kilku okazji i wyraźnej przewagi po przerwie, Pogoń nie potrafiła wygrać na Śląsku. W następnej kolejce Portowców czeka trudne spotkanie z Koroną Kielce.
Szczecinianie już w 8. minucie mogli rozwiązać worek z bramkami. Efektowną ruletą zawodników Górnika ograł Hubert Matynia i na lewej stronie uruchomił Łukasza Zwolińskiego. Ten znalazł się w polu karnym i z trudnej pozycji uderzył w słupek. Kilkanaście minut później defensor Pogoni sam spróbował swoich sił, ale na posterunku zameldował się Tomasz Loska. W 29. minucie Jakub Piotrowski huknął zza pola karnego, a piłkę z trudem na rzut rożny wybił bramkarz Górnika. Zabrzanie nie mieli wielu argumentów w ofensywie. Przed przerwą to Portowcy byli zdecydowanie groźniejsi pod bramką rywala.
Duma Pomorza także po zmianie stron szukała okazji do zdobycia gola. W 58. minucie strzał Adama Buksy odbił Tomasz Loska, a dobitkę Adama Frączczaka skutecznie powstrzymał Mateusz Wieteska. Chwilę później idealną okazję zmarnowali gospodarze. Łukasz Wolsztyński zamiast podawać do Igora Angulo, uderzył obok bramki Pogoni Szczecin i zmarnował sytuację sam na sam. Mnożąca się ilość rzutów rożnych nie przyniosła efektu w postaci gola dla Dumy Pomorza. Momentami szczecinianie zamykali rywali na ich połowie. Choć Pogoń była dziś lepszym zespołem, do swojego dorobku dopisała po tym spotkaniu tylko punkt.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|