Na Legię jedna bramka to za mało
W ostatnim meczu 15. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy Pogoń Szczecin przegrała przed własną publicznością z aktualnym Mistrzem Polski Legią Warszawa 1:3. Bramkę dla gospodarzy zdobył w 63 minucie meczu Kamil Drygas. Goście otworzyli wynik spotkania bramką Łukasza Brozia z rzutu karnego, w końcówce natomiast gospodarzy pogrążyli Thibault Moulin oraz obrońca Pogoni Lasha Dvali, który zanotował trafienie samobójcze. Spotkanie to było pierwszym, a zarazem ostatnim, w którym Dumę Pomorza poprowadził Rafał Janas.
Ambicja, walka na całego, nie odstawianie nogi. Tego przed meczem oczekiwali kibice, którzy w liczbie 6192 pojawili się na obiekcie w Szczecinie. To też z pewnością zawodnikom przekazał tymczasowy trener Rafał Janas, bowiem od pierwszego gwizdka sędziego widać było zawodników walczących, pewnych swoich umiejętności. Różnice w postawie zawodników widać było gołym okiem, choć podobnie jak to było w poprzednich meczach w okolicy pola karnego rywali cała pewność siebie nagle znikała.
Portowcy zaatakowali od samego początku meczu, w ciągu kilku minut stworzyli sobie kilka dobrych okazji do zdobycia bramki. Nieco szczęścia zabrakło Adamowi Frączczakowi po uderzeniu głową oraz Jakubowi Piotrowskiemu, któremu w ostatniej chwili obrońcy wybili piłkę. Bohaterem pierwszych minut meczu był z pewnością bramkarz rywali Arkadiusz Malarz, którzy najpierw powstrzymał Adama Frączczaka, a następnie sparował uderzenie Adama Gyurcso z rzutu rożnego. Pogoń cały czas atakowała, a Legia czekała na swoją okazję. Pierwszą naprawdę groźną stworzyła sobie w 36 minucie meczu, gdy Łukasz Załuska z trudem obronił silny strzał Kaspera Hamalainena. Chwilę później formę szczecińskiego bramkarza sprawdził Krzysztof Mączyński. W doliczonym czasie gry w dość bezpiecznej sytuacji Lasza Dvali sfaulował w polu karnym Michała Kucharczyka, a jedenastkę na bramkę zamienił Łukasz Broź, otwierając tym samym wynik spotkania. Po zmianie stron obraz gry nie uległ znacząco zmianie. Pogoń starała się doprowadzić do wyrównania, ponownie swoje umiejętności zaprezentował jednak Arkadiusz Malarz, który efektownie obronił uderzenie głową Kamila Drygasa. W 63 minucie bramkarz gości nie był już w stanie pomóc swojej drużynie. Po krótkim rozegraniu rzutu rożnego Adam Gyurcso dośrodkował wprost na głowę Kamila Drygasa, a ten umieścił piłkę w siatce, dając Pogoni bramkę wyrównującą. Radość Portowców trwała jednak tylko kilkanaście minut. W 77 minucie meczu Thibault Moulin zdecydował się na uderzenie z dystansu. Strzał był na tyle precyzyjny, że Łukasz Załuska nawet nie próbował interweniować. Legia ponownie wyszła na prowadzenie, a pięć minut później ustaliła wynik spotkania. Michał Kucharczyk zagrał z prawej strony, a w polu karnym niefortunnie interweniował Lasza Dvali i piłka wpadła do bramki Pogoni. Wynik mógł być jeszcze wyższy, ale w doliczonym już czasie gry Jarosław Fojut wyręczył Łukasza Załuskę, interweniując na linii bramkowej. Pogoń Szczecin przegrała ostatecznie 1:3 i pozostaje na ostatnim miejscu w ligowej tabeli.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Własne
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|