ligowiec.net strona główna
redaktor dyżurny:
maggi
Zapłaciliśmy frycowe
10 listopada 2007 - ta data będzie zapamiętana przez piłkarzy Ligowca na długo. Tego dnia po trzech latach gry w I lidze TKKF w końcu zadebiutowaliśmy w Superlidze - najwyższej klasie rozgrywkowej. Przeciwnik od razu bardzo wymagający - Radisson, czyli ubiegłoroczny wicemistrz. Niestety nas było tylko siedmiu, a rywal mimo, że też w niepełnym zestawieniu miał więcej graczy rezerwowych. Dla nas celem jest nauka i ogranie się w meczach z lepszymi. Byliśmy też ciekawi jak bardzo różni się gra w I lidze i Superlidze.

Początek już pokazał, że mecze są o wiele szybsze i trzeba naprawdę non stop biegać na parkiecie. Radisson był częściej przy piłce i często przebywał na połowie mniej doświadczonego rywala. "Hotelarze" trafili nawet w słupek, jednak w większości wypadków nie byli w stanie oddać strzału. Trzeba też przyznać, że kilka razy udanie interweniował Konrad Wiśniewski w bramce Ligowca. Niestety wystarczył jeden błąd, by rutyniarze objęli prowadzenie. Konrad Kublicki nie zrozumiał się z Dariuszem Mądrym i w konsekwencji żaden z nich nie ruszył do szarżującego napastnika "Hotelarzy". Ten silnym strzałem pokonał Wiśnię, który był bez szans. Ligowiec odpowiedział jedynie kilkoma strzałami z dalszej odległości. Pierwsza połowa minęła nam bardzo szybko.

W przerwie postanowiliśmy dalej grać swoje. Niestety bardzo szybko się posypaliśmy - Darek Mądry dał się ograć przy linii bocznej, a pomocnik Radissona pokonał bramkarza Ligowca. Mamy 0:2. Na szczęście tuż po wznowieniu Ligowiec zdobywa kontaktową bramkę. Z kontratakiem "2 na 1" wychodzą Andrzej Kublicki i Michał Węglicki, a ten pierwszy ładnym strzałem pokonuje golkipera "Hotelarzy". W tym momencie wydawało się, ze spotkanie nadal będzie zacięte i mieliśmy nadzieję na uzyskanie korzystnego rezultatu. Niestety z biegiem czasu dało o sobie znać zmęczeni wywołane brakiem zmian. W konsekwencji zaczęły mnożyć się błędy. Arkadiusz Sokal niecelnie podaje przez całą szerokość boiska i po szybkiej kontrze jest już 1:3. Niestety dwa gole z ostrego kąta przepuszcza Wiśnia (w tym jeden "kanał"). Kuriozalnie pada także jedna z bramek, kiedy próbując wybić piłkę Konrad Kublicki bezmyślnie wykopywał ją z dużą siłą. Futbolówka odbiła się od rywala i znalazła w sieci. Radisson w sumie strzelił 8 bramek i mógł zwolnić w spotkaniu ze zmęczonym rywalem. Jeszcze okazję na zdobycie swojej drugiej bramki miał Andrzej Kublicki, położył już bramkarza, ale za mocno wypuścił sobie piłkę i nie trafił do pustej bramki. Ten sam gracz miał wcześniej sytuację sam na sam, jednak był faulowany, czego sędzia nie raczył dostrzec. Groźnie uderzał też Darek Mądry, ale niestety niecelnie. Końcowy gwizdek przyjęliśmy z mieszanymi uczuciami.

Uważam, że porażka była za wysoka, szczególnie po niezłej pierwszej połowie. Niestety zabrakło nam zmian i sił, by grać na pełnych obrotach w drugiej części. Po zmianie stron chyba nasz bramkarz był nieco zdekoncentrowany. Jednak należy przyznać, że wszyscy zagrali bardzo ambitnie i starali się walczyć z rywalem. Jeszcze brakuje nam ogrania w wyższej klasie rozgrywkowej, ale wierzę, że uda się wygrać choć kilka spotkań. Mimo wysokiej porażki z optymizmem patrzę w przyszłość naszej drużyny. Ważne jest, by dobrze się bawić i uczyć od lepszych. Tym razem rywal był lepszy - grał bardzo twardo, ale nie ostro. Mecz był toczony w atmosferze fair play i mimo spięć, które są nieuniknione nie było chamstwa na parkiecie.

Niestety było też kilka zgrzytów organizacyjnych. Na hali było bardzo ciemno, organizator twierdził, że nie ma więcej żarówek. Niestety w takich warunkach gra się bardzo trudno. Piłkarze narzekali na egipskie ciemności, co po części widać na fotografiach. Także przeszkadzał brak zegara, który na pewno ułatwiłby zawodnikom rozłożenie sił, czy ustalanie taktyki w zależności od pozostałego czasu gry. Kolejna sprawa to brak piłki. Sądzę, iż organizator powinien ją dostarczać, tak by mecze toczyły się w podobnych warunkach. Ostatnia sprawa to sędziowie. Futsal jest szybką grą, dlatego arbitrów jest dwóch. Niestety tego wieczora był tylko jeden sędzia, więc nie zawsze był w stanie wszystko dostrzec. Mam nadzieję, że wady te zostaną wyeliminowane i wrócimy przynajmniej do poziomu sprzed roku.

własne

relacjďż˝ dodaďż˝: Koniu
 

Superliga (hala) (2007/2008)
Ligowiec.net Pazim Radisson
1 8
10-11-2007 18:15
widzów: ~10
Ligowiec.net: Andrzej Kublicki dodaj video
pokaż wszystkie zdjęcia
Ligowiec.net: Konrad Wiśniewski - Arkadiusz Sokal (Konrad Kublicki) - Andrzej Kublicki, Dariusz Mądry (Tomasz Kuna) - Michał Węglicki

sędzia: Stanisław Adamczak
uzupełnij dane + fotki + video + relacja

imprezę polecają
poleć to wydarzenie sportowe innym
możesz być pierwszy

video
fotorelacje
pokaż wszystkie zdjęcia (9)
Koniu (9)
relacje
Podsumowanie kolejki 10-11.11.2007 (Koniu)
Zapłaciliśmy frycowe (Koniu)
Zapowiedź kolejki 10-11.11.2007 (Koniu)
 
top komentarze
newsy:
3 » Chemik Police z partner »
mecze:
32 » Iskierka Mirand Szczeci »
20 » Gavia Choszczno-GKS Man »
18 » Radew Białogórzyno-Satu »
15 » Iskra Lutówko-Kluczevia »
13 » Sekwoja Brwice-Chrobry  »
12 » Pogoń Barlinek-Kłos Peł »
12 » Wiarus Żółtnica-Pogoń W »
12 » Mechanik Bobolice-Darło »
11 » Zawisza Grzmiąca-Wiarus »
10 » Orzeł Łubowo-Redłovia R »
aktualnie na portalu
zalogowanych: 0
gości: 27
statystyki portalu
• drużyn: 3147
• imprez: 154935
• newsów: 78452
• użytkowników: 81345
• komentarzy: 1180617
• zdjęć: 907798
• relacji: 40755
Najwiďż˝kszy Skateshop w Szczecinie.


widzisz błąd na stronie - zgłoś go nam
© 2006-2024 - by ligowiec team
Polityka Cookies