Emocje i pięć zaciętych setów
W środę 14 listopada doszło do bardzo ważnego meczu dla układu tabeli III ligi grupy B. UKS Błękitna zmierzyła się z BLStreamem. Obie ekipy walczą o awans do czołowej dziewiątki ligi. Żadna z nich jednak nie chciała dojść do tej fazy z zerowym dorobkiem punktowym. Siatkarze UKS-u twierdzili w internecie, że czeka ich kolejne łatwe spotkanie. Na rozgrzewce prezentowali się bardzo pewnie i wbijali gwoździe w parkiet. Natomiast BLStream miał problemy z przebiciem piłki nad siatką. Wiadomo jednak, że rozgrzewka to nie mecz.
Pierwszy set sprowadził na ziemię pewnych siebie graczy Błękitnej. Na początku kilka razy zostali zatrzymani blokiem. Potem atakowali po ścianach sali. BLS z kolei nie popełnił zbyt wielu błędów. Jedynie przy stanie 20:16 stanął w niekorzystnym ustawieniu i dał się dojść na 20:20. Na szczęście po wziętym czasie udało się rozstrzygnąć tego seta. Drugi set to lepsza postawa Błękitnej. Przestała popełniać głupie błędy, a BLStream "stanął". Bardzo ciężką przeprawę miał Maciej Bielawski, na którego szła większość zagrywek. Stąd młody siatkarz nie mógł wykazać się w ataku. UKS po osiągnięciu dużej przewagi spuścił z tonu i dał się dojść na 24:23, jednak wygranej nie wypuścił z rąk. Trzeci set to gra punkt za punkt. Znów słabiej atakowała Błękitna. Z kolei w BLS nie odpuszczał Przemek Walat. Set był bardzo zacięty i wydawało się, że Błękitna przejmuje inicjatywę uskrzydlona sukcesem w poprzedniej partii. Miała nawet setbola, jednak BLS się podniósł i wygrał po dramatycznej końcówce. Czwarty set z kolei bez historii - od początku Błękitna przeważała, a BLStream nie umiał się zebrać. Chyba za bardzo cieszył się już z pewnego punktu. UKS bardzo pewnie jak na ten mecz zwyciężył i mieliśmy pierwszego tie-breaka w tym sezonie. Losowanie wygrała Błękitna i wybrała szczęśliwą stronę bliżej wyjścia (ta drużyna, która tam grała, wygrywała seta). Być może to ich zgubiło, gdyż w połowie seta jest zmiana stron. Set był zacięty i ekipy zmieniły boiska przy stanie 8:7 dla BLStreamu. Następnie BLS prowadził 13:10, kiedy czas wzięła Błękitna. Nie przyniosło to jednak skutku i seta zakończył asem serwisowym Andrzej Kublicki. Radość naszej ekipy była wielka, zresztą okazaliśmy ją na parkiecie. Popełniliśmy kilka błędów, które już omówiliśmy we własnym gronie. Myślę, że UKS to dobra ekipa, jednak zgubiła ją zbytnia pewność siebie i nerwowość. Być może ten zimny prysznic przyszedł na nich w dobrym momencie i w dalszej części sezonu nie będą lekceważyć rywali. Mam nadzieję, że powalczą z czołówką innych grup III ligi. własne relacjďż˝ dodaďż˝: Koniu |
|