W niedzielę, 2 kwietnia juniorzy chojeńskiej Odry zmierzyli się na wyjeździe z ostatnią w tabeli Unią Dolice. My byliśmy przed meczem na 4 miejscu w tabeli z dorobkiem 17 punktów. Przeciwnik znajdował się na 11 pozycji i  w tym sezonie nie zdobył jeszcze punktu. Takie mecze po prostu trzeba wygrywać i zawodnicy z Chojny doskonale o tym wiedzieli. Od samego początku przeważaliśmy, ale bramkę otwierającą wynik meczu zdobyliśmy dopiero w 33 minucie. Kuba Surowiecki w sytuacji 1 na 1 z bramkarzem z zimną krwią zdobył swoją 10 bramkę w sezonie. 3 minuty póżniej było już 2:0. Ten sam zawodnik pokonał bramkarza, przedłużając głową dośrodkowanie w pole karne. Do przerwy zespół Odry prowadził 3:0.

W 42 minucie po podaniu Kacpra Gaja bramkarza gospodarzy ładnym strzałem pokonał Dawid Kaczmarczyk. Po zmianie stron podopieczni Arkadiusza Łągiewczyka skupili się głównie na tym, aby nie popełnić błędu. Mimo, że rozgrywali piłkę po koronie pod własną bramką, Unia rzadko wychodziła ze swojej połowy. Biało-zieloni skrzętnie to wykorzystali, zdobywając w 2 części kolejne 3 gole. Najpierw w 50 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Kuba Surowiecki. Po fatalnym błędzie bramkarza Unii piłka wpadła do siatki. Tym samym Kuba skompletował hat-tricka. Na kolejną bramkę musieliśmy poczekać aż do 85 minuty. Do siatki trafił Kacper Gaj po dośrodkowaniu z prawej strony boiska Dawida Klisowskiego.

Wynik w doliczonym czasie ustalił Artur Galant, który po indywidualnej akcji, pewnym strzałem pokonał bramkarza. Skończyło się na 6:0 dla naszej drużyny, ale mogło być więcej. Następny mecz juniorzy Odry rozegrają już w najbliższą niedzielę. Przeciwnikiem będzie zespół Pomorzanina Nowogard, a więc drużyny, która jest bezpośrednio przed nami. Tracimy do rywala tylko 2 punkty i jeśli wygramy, znajdziemy się na 3 pozycji. Już dziś serdecznie zapraszamy na Stadion Miejski w Chojnie na godzine 11.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne