Omal nie wypuścili zwycięstwa z rąk
![]() ![]() ![]() W drugiej kwarcie po serii Kikowskiego i trafieniu Dutkiewcza Wilki prowadziły już nawet różnicą trzynastu oczek. Później jednak dużą część z tej przewagi straciły i ostatecznie na przerwę obydwie drużyny schodziły przy wyniku 40:34 dla miejscowych. ![]() Niestety to nie był koniec emocji. Wystarczyło dwadzieścia sekund, błędy gospodarzy i MKS zbliżył się do Wilków na dwa oczka. Jednego rzutu wolnego nie trafił Brown i goście dostali okazję na wyrównanie. Z niej nie skorzystał Szymański a hojni kibice gospodarzy (zebrano 20 783,73 dla Victorii) mogli odetchnąć z ulgą. - Jak widać po wyniku jakiś problem był. Popełniliśmy może kilka błędów. Nie skupiliśmy się za mocno na osobistych. MKS to wykorzystał. Całe szczęście, że mieliśmy zapas i jednak do końca kontrolowaliśmy sytuację - mówił w pomeczowym wywiadzie najskuteczniejszy z gospodarzy Paweł Kikowski King Wilki Morskie Szczecin - MKS Dąbrowa Górnicza 82:79 (20:15, 20:19, 15:20, 27:25) King Wilki Morskie: Paweł Kikowski 24 (5x3), Taylor Brown 16 (10 zb., 3 blk.), Marcin Dutkiewicz 11 (3x3), Jakub Garbacz 8, Russell Robinson 5 (8 zb.), Robert Skibniewski 5, Szymon Łukasiak 5, Michał Nowakowski 3, Zach Robbins 3 (5 zb.), Craig Sword 2 MKS: Byron Wesley 15 (5 zb.), Witalij Kowalenko 14 (5 zb.), Kerron Johnson 11, Jakub Parzeński 9, Jeremiah Wilson 8 (7 zb.), Bartłomiej Wołoszyn 8, Marcin Piechowicz 6, Przemysław Szymański 4, Piotr Pamuła 2, Maciej Kucharek 0
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne / Sportowe Fakty
relacjďż˝ dodaďż˝: Kawaler |
|