Dodatkowe emocje w Azoty Arena. Wilki Morskie ogrywają Turów
Potrzeba było dodatkowych pięciu minut gry by wyłonić zwycięzce meczu 3. kolejki Polskiej Ligi Koszykówki: King Wilki Morskie Szczecin - Turów Zgorzelec. Po emocjonującym spotkaniu wataha Łukomskiego ograła 107:105 zgorzelczan, choć gdyby bardziej skuteczny z rzutów wolnych był Taylor Brown starcie to powinno się zakończyć w regulaminowym czasie gry.
Szczecinianie lepiej zaczęli pojedynek. Po trafieniach Robbinsa, Robinsona i Nowakowskiego prowadzili 7:0, jednak jak się później okazało była to najwyższa przewaga w tym bardzo wyrównanym spotkaniu. Goście szybko rzucili dziewięć oczek z rzędu i to oni objęli prowadzenie. W sumie aż osiemnaście razy zmieniał się zespół który wygrywał, czternaście razy był remis, ale to Wilki przez więcej czasu były na plusie.
Choć pierwszą ćwiartkę minimalnie wygrali szczecinianie to jednak na przerwę obydwie piątki schodziły przy remisie. W tym momencie gry szesnaście oczek na swoim koncie miał Paweł Kikowski, co ciekawe większość z nich trafił z rzutów wolnych. Taki stan rzeczy zapowiadał emocje na dalsze dwadzieścia minut i jak się okazało tak też się stało.
Trzecia odsłona to popis Michała Nowakowskiego. Cztery razy z rzędu przyłożył on celnie zza linii 6,75 metra i po raz drugi w tym meczu gospodarze mięli o siedem oczek więcej od gości. Niestety dla nich scenariusz z pierwszej kwarty szybko się powtórzył i znowu było remisowo. W czwartej kwarcie ponownie cały czas mieliśmy emocje. Wiki po trafieniach Taylora Browna i Russella Robinsona na cztery minuty przed końcem prowadziły sześcioma oczkami jednak to było za mało na sukces. David Jackson niemal w pojedynkę wyrównał i o wyniku po czterdziestu minutach decydowały pojedyncze akcje. Jackson wyprowadził swoją drużynę na jednopunktowe prowadzenie, potem w ostatniej akcji faulowany był Brown. Miał on szanse zapewnić wygraną, trafił jednak tylko jeden rzut wolny, przez co potrzebne było dodatkowe pięć minut. Co się odwlecze to nie uciecze. Szczecinianie dodatkowy czas gry rozpoczęli lepiej od trafień Robinsona i Kikowskiego, dzięki czemu byli to oni lepsi o jedno posiadanie. Straty próbował odrabiać Michalak, ale kolejne trafienia Robinsona i Browna utrzymywały ten atut. Ostatecznie po serii rzutów wolnych Wilki Morskie zwyciężyły 107:105. King Wilki Morskie Szczecin - PGE Turów Zgorzelec 107:105 (22:19, 23:26, 21:23, 25:23, 16:14) King Wilki Morskie: Paweł Kikowski 27, Taylor Brown 22 (9 zb.), Russell Robinson 17 (9 as., 5 str., 5 przech.), Michał Nowakowski 15 (5/7x3), Zach Robbins 9 (5 zb., 2 blk.), Jakub Garbacz 8, Szymon Łukasiak 7, Norbert Kulon 2, Marcin Dutkiewicz 0, Craig Sword 0 Turów: David Jackson 23 (9 zb., 5 as., 7 str.), Michał Michalak 18 (5/10x3), Denis Ikowlew 17 (3/4x3), Denzell Erves 14 (7 zb.), Tweety Carter 12 (3x3), Michael Gospodarek 8, Kacper Borowski 6, Mateusz Kostrzewski 4, Bartosz Bochno 3
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|