Zła passa przerwana
W końcu!!! Tak można powiedzieć po dzisiejszym meczu Sowianki Sowno i Fali Międzyzdroje, bowiem Fala przerwała niekorzystny bilans przegranych i zremisowanych meczów z Sowianką. Fala odkąd spadła z ligi okręgowej ani razu nie wygrała z tamtejszą drużyną, aż do dzisiaj. Mecz odbył się w trudnych warunkach atmosferycznych, bowiem padał deszcz od samego rana w dodatku wcześniejszy mecz juniorów (1:2 dla Fali) spowodowały, że boisko było w fatalnym stanie na jednej połowie boiska zamiast trawy to było błoto aż po kostki.
Mecz rozpoczął się od szybkich akcji zarówno Fali jak i Sowianki. Oby dwie drużyny mogły wyjść już na początku meczu na prowadzenie, ale obrońcy i bramkarze spisywali sie bez zarzutu. W 15 minucie spotkania Sowianka ma rzut wolny jest około 25 metrów do bramki zawodnik Sowianki uderza niczym Deivid, z meczu Ligi Mistrzów Chelsea vs Fenerbahce, uderza w samo okienko bramki Fali jednak bramkarz interweniuje "wyciągając" piłkę na poprzeczkę bramki. Piłka wprawdzie spadła pod nogi zawodników Sowna, ale strzał poleciał daleko od bramki. W 25 minucie z rzutu rożnego wrzuca Kopczewski w pole karne Sowianki. Wprowadza to małe zamieszanie pod bramką i pada samobójczy gol. Ambitni zawodnicy z Sowna chcieli szybko odrobić straty i mieli swoje okazje, ale ich nie wykorzystali. A jak mówi stare piłkarskie przysłowie "nie wykorzystane sytuacje sie mszczą", tak w 35 minucie z rzutu wolnego pokonuje bramkarza gospodarzy. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie i mieliśmy 0:2 dla Fali. W drugiej połowie zawodnicy Sowna rzucili sie do odrabiania strat i w 62 minucie zdobyli, jak sie potem okazało jedyną bramkę, pięknym silnym strzałem w samo "okienko" bramki z za pola karnego. Sowianka nie chciała poprzestać na jednej strzelonej bramce i w 65 minucie zawodnik gospodarzy uderza na bramkę jednak powracający po kontuzji bramkarz Fali wyciągnięty jak struna wybija piłkę na rzut rożny. Gospodarze wykonują rzut rożny piłka spada na głowę nie krytego zawodnika z Sowna. Uderza on główką w kierunku okienka bramki, ale Jakubowski po raz kolejny udowadnia, że Fala ma dobrego bramkarza. W 70 minucie Kopczewski podwyższa wynik spotkania z rzutu wolnego wykonanego perfekcyjnie. Piłka została uderzona w kierunku krótkiego słupka bramki strzeżonej przez Karcza, piłka zanim zatrzepotała w siatce odbiła sie jeszcze przed interweniującym bramkarzem siadając na podmokniętym boisku i wtoczyła się pod ręką bramkarza do bramki. Fala nabrała wiatru w skrzydła i w 77 minucie nowy nabytek Fali Gałczyński ustala wynik spotkania. Zawodnicy Fali wyciągnęli wnioski z poprzedniego spotkania, w którym przegrali u siebie 1:2, i pokazali charakter i odnoszenia zwycięstw. juniorzy Fali zaczęli mecz w ośmiu a skończyli w siedmiu ale i tak zdołali wygrać 1:2 relacjďż˝ dodaďż˝: falowicz |
|