Waleczny Espadon przegrywa w Bełchatowie
Siatkarze ze Szczecina nie dali rady jednej z najlepszych polskich drużyn i przegrali na boisku PGE Skry 0:3.
Ekipa Michała Gogola zostawiła jednak po sobie bardzo dobre wrażenie i przez całe spotkanie walczyła z rywalem jak równy z równym. Obie drużyny w tym miesiącu mierzyły się już po raz drugi. Półtora tygodnia temu szczecinianie przez pięć setów walczyli z bełchatowskim gigantem w ćwierćfinale Pucharu Polski. Niestety, tie-break padł łupem Skry i ostatecznie to faworyci pojechali na turniej finałowy do Wrocławia. Po jedenastu dniach od tamtego spotkania oba zespoły spotkały się ponownie, tym razem w rozgrywkach ligowych.
Trener Michał Gogol zdecydował się zacząć niedzielny pojedynek z Michałem Kozłowskim na rozegraniu, Bartłomiejem Kluthem w ataku, Michałem Ruciakiem i Marcinem Wiką na przyjęciu oraz Łukaszem Perłowskim i Maciejem Zajderem na środku. Miejsce libero zajął Dawid Murek.
Inauguracyjna partia od początku do końca była bardzo wyrównana. Przez chwilę na prowadzeniu był Espadon (11:9), później Skra (17:14), a ostatecznie o wyniku decydowała zacięta końcówka (22:22). Tę lepiej rozegrali gospodarze, którzy dźwignęli się ze stanu 22:23 i triumfowali 25:23. W ekipie Espadonu kapitalnie w tej fazie meczu radził sobie Bartłomiej Kluth, który w samym pierwszym secie zdobył aż dziewięć punktów. Początek drugiej odsłony spotkania to z kolei popis Michała Winiarskiego, który punktował w ataku i bloku oraz zaliczył solidną serię na zagrywce. Bełchatowianie szybko zdobyli wysokie prowadzenie (8:2), co pozwoliło im na komfortowe kontrolowanie tej części pojedynku. Mogło się wydawać, że faworyci spokojnie dowiozą prowadzenie do końca, ale do gry poderwał się Espadon i znów zrobiło się ciekawie. Imponująca seria serwisowa Michała Ruciaka pozwoliła szczecinianom podnieść się z wyniku 9:13 i wyjść na nieznaczne prowadzenie (14:13). Ku radości miejscowych fanów, Skrze ponownie udało się jednak odskoczyć (20:17) i koniec końców to drużyna Philippe’a Blaina mogła cieszyć się ze zwycięstwa w tej partii (25:21). Trzeci set to dalsza walka punkt za punkt. Po stronie Espadonu ciężar gry wzięli na siebie między innymi Marcin Wika i Michał Ruciak, czyli nasza doświadczona para przyjmujących. Obaj zawodnicy skutecznie atakowali i po kilkunastu minutach gry zrobiło się 16:12. Chwilę później tablica świetlna znów pokazywała jednak rezultat remisowy. W końcówce Skra bardzo dobrze zagrała blokiem i zakończyła spotkanie wynikiem 3:0 (25:23). PGE Skra Bełchatów 3:0 Espadon Szczecin Sety: 25:23, 25:21, 25:23. MVP: Jurij Gładyr Espadon: Kluth, Perłowski, Zajder, Ruciak, Wika, Kozłowski, Murek (l) oraz Mihułka, Wołosz, Depowski, Miłuszew. Skra: Kurek, Kłos, Gładyr, Uriarte, Szalpuk, Winiarski, Milczarek (l) oraz Janusz, Wlazły.
�r�d�o: Biuro Prasowe Espadonu Szczecin
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|