Espadon chce sprawić niespodziankę
Nie umilkły jeszcze echa po środowym zwycięstwie nad Cuprum Lubin w Pucharze Polski, a siatkarze ze Szczecina już są w Rzeszowie i przygotowują się do meczu z wicemistrzem Polski. Spotkanie odbędzie się w sobotę o godzinie 17:00.
Nie da się ukryć, że podopieczni Michała Gogola przystąpią do tej konfrontacji w dobrych nastrojach. Drużyna ze stolicy Pomorza Zachodniego przegrywała w Lubinie już 0:2 w setach i 21:23 w trzeciej partii, a i tak potrafiła odwrócić losy rywalizacji i po zaciętym tie-breaku wyszarpała awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Na świętowanie środowego sukcesu nie ma jednak zbyt dużo czasu, bo już w sobotę pojedynek z kolejnym rywalem z wysokiej półki - Asseco Resovią. Siatkarze Espadonu do Rzeszowa udali się już w czwartek rano i od tamtej pory przygotowują się do tego starcia.
- Potrzebujemy punktów, żeby poprawić naszą sytuację w tabeli i to jest teraz absolutnie cel numer jeden - mówi Janusz Gałązka, kapitan Espadonu. - Nie mogę natomiast powiedzieć, że mecz ligowy z Resovią był w naszych głowach ważniejszy niż spotkanie pucharowe z Cuprum Lubin, ponieważ ambicja sportowa działa w ten sposób, że chcielibyśmy wygrać oba te pojedynki. Oczywiście, dobra dyspozycja w Rzeszowie może przełożyć się na ligowe punkty, ale do Pucharu Polski także przystępowaliśmy z myślą, żeby go wygrać. Gdybyśmy mieli jechać na jakiś mecz z nastawieniem na porażkę, to taki wyjazd nie miałby żadnego sensu.
Pierwsza konfrontacja Espadonu z Resovią w tym sezonie miała miejsce 6 października w szczecińskiej Azoty Arenie. Faworyci wygrali bez straty seta (21,20,22), ale drużyna prowadzona przez Milana Simojlovicia pokazała się wówczas z całkiem niezłej strony. - Pamiętamy tamto spotkanie i teraz też będziemy chcieli nawiązać walkę. Z takimi samymi myślami jechaliśmy na mecz z ZAKSĄ, ale tam mieliśmy spore problemy kadrowe. Kędzierzynianie pokazali kawał dobrej siatkówki, ale trzeba pamiętać, że z powodu urazów pojedynek opuścili między innymi Michał Ruciak i Marcin Wika. Pod nieobecność doświadczonych przyjmujących miejsce w składzie zajął między innymi młody Dominik Depowski, który został niedawno wypożyczony z Asseco Resovii Rzeszów. - W meczu z ZAKSĄ Dominik pokazał, że potrafi walczyć na boisku. Nie wstrzymywał ręki i zaprezentował się z dobrej strony zarówno w ataku, jak i w polu zagrywki - komplementuje kolegę kapitan. Depowski będzie jedną z osób, której serce w sobotę na pewno zabije mocniej. Oprócz niego w przeszłości z drużyną z Rzeszowa związani byli Michał Gogol, Łukasz Perłowski czy Michał Kozłowski. Mecz na Podpromiu z całą pewnością będzie dla tej grupy szczególny. Jeśli chodzi o aktualną sytuację w tabeli, to Resovia zajmuje trzecie miejsce (trzynaście zwycięstw oraz trzy porażki) i do prowadzącej ZAKSY traci cztery punkty. Zespół Andrzeja Kowala w środę bez problemów pokonał Indykpol AZS Olsztyn (3:0) i także zameldował się w ćwierćfinale Pucharu Polski. Po starciu z wicemistrzem Polski Espadon czekają w lidze mecze z ONICO AZS Politechniką Warszawską, PGE Skrą Bełchatów, LOTOSEM Treflem Gdańsk i Cuprum Lubin. - Wiadomo, że terminarz został ułożony tak, że na początku tego roku czeka nas seria dość ciężkich meczów. Jeśli uda się urwać punkty zespołom z góry tabeli, to będzie bardzo fajnie i właśnie z takim nastawieniem przystąpimy do tych spotkań. Cały czas ciężko trenujemy i myślę, że z tygodnia na tydzień nasza forma będzie coraz lepsza - kończy Gałązka.
�r�d�o: Biuro Prasowe Espadonu Szczecin
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|