Sportowo znaczy kolorowo
Mikołajki dopiero jutro, ale spora część sportowców amatorów i nie tylko już zaliczyła świętowanie tego dnia po swojemu. Po swojemu, czyli aktywnie i niebanalnie… A niektórzy w miniony weekend zwyczajnie skradli najsłynniejszemu na świecie brodaczowi show.
Za nami co najmniej kilka sporych imprez pod znakiem charakterystycznej czerwonej czapy z białym pomponem. Jedną z największych w regionie od lat jest Bieg Mikołajkowy w Policach. I wcale nie chodzi o budzące wyobraźnie tysięczne tłumy biegaczy i chodziarzy, ale pokaz grudniowej mody na sportowo, przy którym paryski Victoria’s Secret zwyczajnie blednie. Zdecydowanie zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z TEJ imprezy. A do niej próbuje równać TEN bieg w Koszalinie. Nie wszyscy jednak aż tak dobrze się bawili. Niektórzy ciężko pracowali na boiskach i parkietach, by przynosić chlubę swoim klubom, miastom, wiernym kibicom…
Choć ci bardziej złośliwi powiedzą, by dorobić do świątecznych prezentów, a na pewno nie będą nimi takie wartości 150 zł, bo tyle ‘przeciętny’ Polak zamierza wydać w tym roku na podarek dla bliskiej osoby. Dopóki jednak nasi herosi sprawują się i wstydu nie przynoszą, liczyć zawartości ich portfela nie zamierzamy. W miniony weekend kilka naszych czołowych marek grało na obiektach rywali. Piłkarze Pogoni wrócili (a przynajmniej mamy taką nadzieję) na niezwyciężoną ścieżkę i nie przegrali we Wrocławiu. Wprawdzie też nie wygrali, ale nie bądźmy tak wymagający. W końcu nie uczynili tego od bardzo wielu lat i niech nikogo nie zmyli to, że jedną ze zwycięskich bramek strzelił 15 jesieni temu tak samo wyglądający (chyba niemal od urodzenia) pupil szczecińskiej publiczności - Kazimierz Węgrzyn. TEN wynik przyjęliśmy więc z zadowoleniem, choć umiarkowanym, bo rywal był w zasięgu…
Ciekawy mecz w Radomiu rozegrali też ambitni I-ligowi koszykarze Spójni. Jak się okazało posmakowali tam trochę europejskości, bo w wyjściowym składzie przeciwników nie zabrakło zawodników składu pierwszej drużyny Rosy. A ta na co dzień gra w PLK i Lidze Mistrzów. Tylko nieco zmodyfikowany zestaw rywali pokazał, że ekstraklasa koszykówki to jednak wysokie progi, choć stargardzianie dzielnie walczyli. Starczyło im jednak umiejętności na TAKI wynik. W Starogardzie Gdańskim z kolei ekipa King Wilków Morskich pokazała się z jak najlepszej strony i pewnie ograła rywala, który w tabeli jest nieopodal. Nie tylko jednak dobra forma szczecinian zaważyła na wyniku TEGO meczu… Swoich mogliśmy też dopingować na miejscu. W sobotę mecz z cyklu tych na szczycie rozegrały siatkarki Chemika Police. Były oczywiście faworytkami, ale tym razem trochę poobijały się o przeciwniczki i ostatecznie zdobyły tyle punktów, ile na zdjęciu pokazuje Katarzyna Zaroślińska (po lewej), czyli dwa. To niepełna pula, ale cieszy… Nas z kolei, czyli kibiców, dziennikarzy i innych dziwnej maści obserwatorów raduje jeszcze coś. Dobra, a właściwie najlepsza w Orlen Lidze, frekwencja na meczach Chemika. Ilu kibiców zasiadło na trybunach szczecińskiej Areny w TYM meczu przeciwko Impelowi Wrocław? Liczby 2850 nie byłaby chyba w stanie pokazać na palcach żadna siatkarka… Odwrotnie proporcjonalnie ma się rzecz z kibicami innego zespołu mistrza Polski rodem ze Szczecina. Chodzi o piłkarzy… wodnych spod znaku Arkonii. W sobotę i niedzielę nasi zawodnicy walczyli z Legią Warszawa i raz dali się ograć. Na trybunach zarówno w PIERWSZYM jak i DRUGIM spotkaniu była garstka widzów. Ale może to tylko wina pory roku? Może niektórzy zwyczajnie nie chcą tęsknić za tym, z czym kojarzy im się ‘pluskanie’ w wodzie… czyli wakacjami. Choć pewnie prawda jest zupełnie inna, lepiej wierzyć w taką niemal przedświąteczną opowiastkę… W szale grudniowych obowiązków i zakupów nie zapominajmy więc o naszych sportowcach i kolejnych wydarzeniach, które już w najbliższy weekend.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|