Zachodniopomorskie derby w pierwszej lidze
Mamy piłkarską rywalizację Stargard - Kołobrzeg w drugiej lidze piłki nożnej, ale mamy także na zapleczu Polskiej Ligi Koszykówki. O ile w tej pierwszej jest 1:0 dla Błękitnych, to ta druga dopiero przed nami. Dzisiaj (16.11) wieczorem w stargardzkiej hali OSiR przy ulicy Pierwszej Brygady miejscowa Spójnia podejmie Kotwicę Kołobrzeg.
Jeszcze przed kilkoma laty, gdy grały obydwa zespoły faworytem takiego starcia byli bezsprzecznie występujący w PLK - Czarodzieje z Wydm. Obecnie rolę się odwróciły. Klub, który rywalizował na najwyższym koszykarskim szczeblu rozgrywek po tarciach z miastem rozpadł się. Odbudowywaniem basketu w portowym mieście zajęli się działacze Kotwicy 50. Po dwóch latach w drugiej lidze udało awansować się im, do pierwszej ligi, gdzie można powiedzieć spisują się lepiej niż to zapowiadali obserwatorzy.
Mimo problemów ze skompletowaniem składu spowodowanym dosyć późnym ukształtowaniem się się budżetu, odejściem na emeryturę kołobrzeskich 'legend', szeregiem kontuzji podopieczni Pawła Blechacza z bilansem 5:4 meldują się w pierwszej ósemce.
Natomiast biało-bordowi po słabym poprzednim sezonie, po wakacyjnych przemeblowaniach w składzie wystrzelili niczym z armaty. Dymała, Janiak, Fraś, Pabian, Pytyś i spółka pod okiem Krzysztofa Koziorowicza są chyba największym zaskoczeniem bieżących rozgrywek. Nie tylko bilans 9:0 mówi sam za siebie. Najbardziej przekonują mistrzowskie końcówki, w których to stargardzianie odwracają losy meczu i pełnią obecnie rolę samodzielnego lidera pierwszej ligi. Wieczorne starcie oprócz także tego, iż są to derby województwa zachodniopomorskiego ma także kilka innych smaczków. Do Stargardu wraca Adrian Suliński i Łukasz Bodych. Obaj mają coś do udowodnienia, najbardziej chyba Łukasz, który stanie przeciwko swojemu bratu Pawłowi. Zabraknie tego trzeciego Dawida Mieczkowskiego, który po zabiegu, zawody ze Spójnią Stargard obejrzy w internecie w szpitalnym łóżku. Trener gospodarzy na łamach Portalu Sportowe Fakty mówi, że najbliższy pojedynek jego podopiecznych nie będzie łatwy i nie jest to tylko spacerem przed hitowym meczem ze Sokołem Łańcut (sobota 19.11). - Trzeba być skoncentrowanym przez 40 minut a decydują ostatnie dwie. Zespół Kotwicy jest trochę nieodgadniony. Gra bardzo dobre spotkania. Miał chwilę słabszą a ostatnio wygrał u siebie z SKK, z którym bardzo się męczyliśmy. Na pewno to będzie wyrównane spotkanie, ale celujemy w zwycięstwo. Wierzę w to bardzo - mówi Krzysztof Koziorowicz. Co ciekawe w ostatnich dwóch ligowych starciach pomiędzy Kotwicą a Spójnia w 2004 roku dwukrotnie lepsi byli stargardzianie (79:67 i 76:73), jednak to kołobrzeżanie awansowali wyżej i później zespoły rywalizowały ze sobą już tylko podczas sparingów i memoriałów Romana Wysockiego. W tych ostatnich bilans 2:1 jest na korzyść Kotwicy. W tym roku biało-bordowi mogli go wyrównać, jednak ostatecznie wycofali się z meczu o trzecie miejsce i w spokoju przygotowywali się do sezonu. W czasie okresu przygotowawczego drużyny spotkały się w Stargardzie. W tym pojedynku nie liczono jednak oficjalnie punktów, więc można powiedzieć, że zwycięzcy nie wyłoniono, choć zarówno w obu miastach znajdą się tacy, że to oni wygrali... Dzisiaj już nie będzie takich wątpliwości, zwycięzca musi zostać wyłoniony po godzinie 18.00 kiedy to rozpocznie się to spotkanie.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne / Sportowe Fakty
relacjďż˝ dodaďż˝: Kawaler |
|