Jest drugie zwycięstwo
Skazywana na porażkę w drugiej kolejce rozgrywek Kotwica Kołobrzeg nie dość, że ograła w zeszłym tygodniu GKS, to jeszcze dołożyła kolejną wygraną, tym razem „w domu”, pokonując drużynę niespodzianek ubiegłorocznego sezonu: Zetkamą Doral Nysa Kłodzko.
W pierwszej połowie kłodzczanie byli jeszcze dobrej myśli, bowiem przez całą tę cześć zawodów wynik oscylował wokół remisu. Mało tego, Kłodzko doprowadziło nawet do chwilowej, dziewięciopunktowej przewagi. Po przerwie jednak drużyny wchodziły na parkiet, by rozpocząć walkę niemal od początku, ponieważ na tablicy widniał remis (37:37).
Choć co prawda w pierwszej połowie, to Kotwica goniła wynik, zapewne nie uszło uwagi bacznych obserwatorów, iż ona właśnie miała więcej z gry. Więcej oddanych rzutów, asyst; choć mniej zbiórek ale, i co ważne, wreszcie mniej strat (trzy, przy siedmiu przeciwnika).
Drugą połowę meczu zdominowało kilkanaście doskonałych obron kołobrzeżan, w tym parę efektownych bloków, z których ten w wykonaniu Łukasza Bodycha zachęcił widownię do gromkich braw. Nadto o ponad dziesięć procent poprawiła się skuteczność rzutowa. Gospodarze „rozstrzelali” też przeciwnika trójkami (12:3 w meczu). Dość powiedzieć, że w drugiej połowie przyjezdni rzucili tylko 17 punktów (przy 38 Kotwicy). Mecz więc, mimo początkowej niepewności, z biegiem upływu czasu, pod kontrolą gospodarzy. Zawodnicy Zetkamy po kilku minutach trzeciej kwarty chyba trochę zrezygnowani odpuścili, czując dobrą dyspozycję „Czarodziejów”. Ci z kolei, pokazali widowni kilka świetnych zespołowych zagrań, co zresztą wzbudziło zrozumiały aplauz. Stawiana tym razem w roli faworyta Kotwica, zrealizowała zadanie i zasłużenie mecz wygrała, dominując we wszystkich jego aspektach, prowadząc przez 23 minuty gry, mimo że prowadzenie zmieniało się w pierwszej połowie aż osiem razy (9 remisów). Wygrała też punkty po stratach (13:9), punkty drugiej szansy (12:4), po szybkim ataku (11:4), punkty zmienników (31:7). Trzeba dodać, że zaczyna to już być zespół. W meczu z Kłodzkiem ciężar zdobywania punktów wzięli na siebie (zgodnie zresztą z tezą stawiana przez Adriana Sulińskiego) kolejni zawodnicy. I nie, żeby dotychczasowi liderzy odpuścili. Wszyscy zagrali dobrze. Jednak szybkie podwajanie dotychczasowych snajperów, Adriana i Pawła Pawłowskiego, pozwoliło na swobodniejszą grę i wykreowanie się następnym członkom drużyny (godne też podkreślenia pierwsze punkty, i to od razu „trójką”, w pierwszej lidze Adriana Małetki) . I tak być powinno w grach zespołowych. Brawo Panowie! Zwyczajowo, jeszcze garść statystyki meczowej: skuteczność rzutów z gry (Kotwica/Zetkama w procentach) 41/36, „za dwa” 44/39, „za trzy” 38/25, wolne 58/69, zbiórki 38/43, asysty 21/12, straty 9/15, przechwyty 9/4, bloki 5/2. Kotwica Kołobrzeg - Zetkama Doral Nysa Kłodzko 75:54 (18:22, 19:15, 21:9, 17:8) Kotwica : P.Przyborowski 18 (4x3 -68 proc., 4 zbiórki, 3 asysty, 2 przechwyty), K.Hanke 13 (3x3, 6 zb.), Ł.Bodych 9 (1x3, 5 zb., 2 przechw., 2 bloki), A.Suliński 8 (1x3, 4 as.), M.Strzelecki 7 (7 zb., 3 as., 3 bl.), A.Włodarczyk 6 (1x3, 6 as., 2 przechw.), D.Neumann 6 (1x3, 2 zb., 4 as.), P.Pawłowski 5 (6 zb.), A.Małetko 3 (1x3), G.Dobriański, K.Rduch Zetkama : A.Leńczuk 14 (1x3, 6 as.), R.Wojciechowski 14, M.Kasiński 10 (8 zb.), M.Bluma 6 (6 zb.), M.Weiss 4, M.Lipiński 3 (1x3), M.Muskała 3 (1x3), M.Sanny, M.Kliniewski Następny mecz w Kołobrzegu już w sobotę (15 października) o godz. 20.00 z zespołem, który pokonał w ubiegłym sezonie dwa razy w fazie play-off Kotwicę; AGH Kraków. Kraków po dwóch porażkach i jednym zwycięstwie jest w tabeli za kołobrzeżanami, ale zwycięstwo daje im środek tabeli, a Kotwicy… miejsce bardzo blisko szczytu. Do soboty więc, na Milenium!
�r�d�o: informacja prasowa
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|